Drukuj
Zakończoną wczoraj, w niedzielę 9 sierpnia trzecią edycję Festiwalu Filmu i Sztuki "Dwa Brzegi" zdominowały filmowe rojenia. Dwie spośród pokazywanych w Kazimierzu bajek wyróżniały się wyraźnie - "Operacja Dunaj" Jacka Głomba i "Para na życie" Sama Mendesa. Pisze Paweł T. Felis.


Głomb pokusił się o rzecz jakby niepolską - żartować z inwazji wojsk Układu Warszawskiego (w tym polskich) na Czechosłowację w 1968 roku? Pompatyczną rozprawę z historią zastępuje tu hrabalowski żart: Czeszki chowają przed Polakami drogowskazy na Pragę, nasz czołg przypadkiem ląduje w czeskiej restauracji, a Maciej Stuhr i Przemysław Bluszcz próbują się dogadać z Jirzim Menzlem i Bolkiem Polivką.

Ten zadziwiająco sprawnie zrealizowany (w polsko-czeskiej koprodukcji) film, który - jak "C.K. Dezerterzy" czy "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" - ma szansę wejść do kanonu polskich komedii, zrobiony został, jak mówi reżyser, "ku pokrzepieniu serc".

Głomb bawi się pełną gagów fabułą, rozgrzesza i Czechów, i polskich nieudaczników, a zaskakująco realną śmierć w finale obłaskawia podróżą naszych czołgistów do Wiednia - metaforyczną ucieczką od historii w surrealizm i absurd.

Całość relacji z festiwalu w Kazimierzu Dolnym przeczytasz TUTAJ

(Paweł T. Felis, „Kazimierz pełen bajek” Gazeta Wyborcza, 10.09.2009)