Drukuj

Piętnaście. Tyle spektakli będzie mógł zobaczyć wytrwały teatroman podczas dziewięciu wieczorów z rzędu na 19. Festiwalu „Rzeczywistość Przedstawiona”, który jutro (w sobotę 12 października) zaczyna się w Teatrze Nowym. Na początek sztuka legnickiego duetu PiK „Gdy przyjdzie sen” w realizacji Teatru Ludowego z Krakowa w reżyserii Małgorzaty Bogajewskiej. Pisze Marta Odziomek.


Zabrzańskie wydarzenie to jeden z najważniejszych, jeśli nie obecnie najważniejszy festiwal teatralny w naszym regionie. Jego program wypełniają przedstawienia z teatrów mniejszych i większych, usianych po całym kraju. Zaproszone tytuły muszą spełniać dwa warunki – być inscenizacją dramatu (ewentualnie innych gatunków literackich) powstałego po 1989 r. oraz stanowić istotny głos w dialogu z rzeczywistością, dotykając najważniejszych problemów współczesnego świata. Wszak jest to Festiwal Dramaturgii Współczesnej. Najlepszy spektakl otrzyma Grand Prix, czyli nagrodę publiczności, a jury przyzna nagrody aktorom oraz twórcom. Doceniony zostanie też najlepszy tekst.

Ważne pytania

Na inaugurację festiwalu zobaczymy „Gdy przyjdzie sen” Teatru Ludowego z Krakowa w reż. Małgorzaty Bogajewskiej (wyreżyserowała ostatnio „Koszt życia” w Teatrze Śląskim). Autorami tekstu są Paweł Wolak i Katarzyna Dworak, aktorzy Teatru im. Modrzejewskiej z Legnicy, którzy (podobnie jak teatr) nieraz już gościli na festiwalu (i byli nagradzani). To tragikomedia, kryminał i tragedia miłosna w jednym. Historia kochanków wydarza się pośród wiejskiej wspólnoty, która jest jak małe laboratorium, bo można w niej obserwować pierwotne instynkty jak pod mikroskopem.

W Zabrzu zagoszczą również spektakle (czasem po dwa dziennie!) z teatrów z: Radomia, Lublina, Szczecina, Łodzi, Warszawy, Katowic, Kalisza, Słupska i Bytomia.

Zabrzański teatr także weźmie udział w konkursie pokazując spektakl „Źli Żydzi” Joshuy Harmona w reż. Marcina Sławińskiego. To jedna z najczęściej wystawianych w Ameryce sztuk w ostatnich latach! Opowiada – w komediowym duchu – o konflikcie między młodymi ludźmi, który zamienia się w konfrontację „postępowego”, multikulturowego i obojętnego religijnie światopoglądu z przekonaniem o konieczności obrony kultury, tradycji i religii, niezbędnych dla przetrwania tożsamości narodu. Sztuka zadaje ważne dla nas Europejczyków i Polaków jednocześnie pytania. Jej tytuł mógłby brzmieć równie dobrze tak: „Źli Polacy”...

W programie znalazł się jeden spektakl zza granicy – z Akademickiego Teatru Muzyczno-Dramatycznego w Równem z Ukrainy, grany – uwaga – w języku ukraińskim. „Stary ford escort zza granicy” opowiadał będzie o trzech facetach szukających sensu życia w rytm rockowych kawałków AC/DC.

Musical na koniec

Na finał, który odbędzie się w przyszłą niedzielę (20 października), zobaczymy – pozakonkursowo oczywiście – musical „Pożar w burdelu/ Herosi transformacji. Ostateczne starcie” Michała Walczaka. Na scenie „staną” m.in. Leszek Balcerowicz i Lech Wałęsa, Michael Jackson i Andy Warhol. Bo będzie to rzecz o transformacji z perspektywy nie tylko polityki, ale także popkultury (której symbolem jest właśnie musical) z perspektywy 30 lat odzyskanej przez Polskę wolności.

W ramach festiwalu w Zabrzu odbywa się też kilka imprez towarzyszących dla dużych i małych teatromanów: Smykom Rzeczywistość (do 21 października), Dramaty Czytane (12-22 października) oraz Teatroteka (15-18 października). Wstęp na nie jest wolny, a na spektakle bilety kosztują od 40 zł.

(Marta Odziomek, „Teatr jak lustro. Od soboty 19. Festiwal "Rzeczywistość Przedstawiona" w Zabrzu”, https://katowice.wyborcza.pl, 11.10.2019)