Drukuj

„Paraliż – sprawa Igora Stachowiaka” Krzysztofa Kopki i Jakuba Tabisza to gorący spektakl teatru faktu stworzony w Instytucie Grotowskiego we Wrocławiu. Czerwcowa premiera tej wstrząsającej sztuki zbiegła się w czasie z wyrokiem na czterech policjantów odpowiedzialnych za śmierć dwudziestopięcioletniego wrocławianina. Jedyne przedstawienie w Legnicy w niedzielę 20 października o godz. 19.00.


Wieczorem 15 maja 2016 roku dwudziestopięcioletni Igor Stachowiak przechodził po wrocławskim rynku. Patrolujący policjanci przez pomyłkę uznali go za poszukiwanego narkotykowego dilera. Czteroosobowy oddział rzucił się na Stachowiaka, obezwładnił go, podduszając i rażąc paralizatorem, po czym skutego kajdankami odwiózł do komisariatu. Zaprowadzony do toalety, został zmuszony do rozebrania się, po czym sześciu funkcjonariuszy raz po raz raziło go prądem z paralizatora. Igor przestał oddychać. Cztery godziny po jego śmierci rodzice rozpoczęli walkę o pamięć po utraconym synu stykając się z ukrywaniem dowodów, mataczeniem policji i przedstawicieli władzy, fałszowaniem przebiegu wydarzeń. Wiele zrobiono, by śledztwo umorzyć, a sprawę zamieść pod dywan.

Śmierć Igora Stachowiaka wstrząsnęła mieszkańcami Wrocławia. Pod komisariatem, w którym doszło do tragedii przez kilka dni trwały zamieszki, których efektem było skazanie kilkudziesięciu osób za naruszenie nietykalności policjantów. Rok po wydarzeniach reportaż wyemitowany w "Superwizjerze" TVN, w tym nagranie filmowe z kamery paralizatora, którego funkcjonariusze użyli wobec Stachowiaka na komisariacie, wymusił poważniejsze zajęcie się sprawą. Dopiero wtedy ówczesny minister spraw wewnętrznych i administracji Mariusz Błaszczak odwołał komendanta wojewódzkiego policji we Wrocławiu. Stanowiska stracili też komendant miejski i zastępca komendanta komisariatu, na którym doszło do tragedii.

Premiera spektaklu miała miejsce 22 czerwca 2019 roku, a więc nazajutrz po wydaniu wyroku na czterech policjantów, którzy przyczynili się do śmierci dwudziestopięciolatka. Jeden dostał karę dwóch i pół, pozostali - po dwa lata bezwzględnego więzienia. Tytułowy "Paraliż" budzi skojarzenia nie tylko z potencjalną przyczyną śmierci, lecz także z niemocą służb państwa w wymierzaniu sprawiedliwości. Tym bardziej więc warto śledzić rozwój wypadków. Czy wyrok się uprawomocni? Czy jego surowość uwzględniła wszystkie okoliczności sprawy? - pisał popremierowo Jarosław Klebaniuk w portalu Teatr dla Wszystkich nadając recenzji mrożący krew tytuł „Mogą z tobą zrobić wszystko”.

- Najbardziej przejmująca okazała się opowieść rodziców i to ona stanowi główny materiał dokumentalny, a zarazem podstawę scenariusza. Skoncentrowaliśmy się na tych trzech latach drogi przez mękę, wciąż niezakończonej żadnym sukcesem. Na walce o pamięć o synu. Im głębiej w nią wchodziliśmy, tym mocniejszy stawał się jej przekaz, mówiący o strasznej, rażącej niesprawiedliwości, o utracie wiary w system, który zawodził rodziców na każdym etapie – objaśnia współscenarzysta i współreżyser spektaklu Krzysztof Kopka.

Jakub Tabisz porównuje historię opowiedzianą w "Paraliżu" z "Procesem" Kafki - prowadzone przez sąd dochodzenie i tu okazuje się rodzajem matni, z której wciąż, mimo upływu czasu, nie ma wyjścia – zauważyła Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej Wrocław.

Powstał spektakl wstrząsający, a jednocześnie bardzo oszczędny inscenizacyjnie z trojgiem aktorów w rolach ojca (doskonale znany legnickiej publiczności Grzegorz Wojdon), matki i dziennikarza. Jaką wersję wydarzeń obejrzymy na legnickiej Scenie Gadzickiego? Nie wiadomo. Twórcy deklarowali, że spektakl będzie ewoluował wraz z rozwojem sprawy, w której nadal wiele jest mroczną tajemnicą. Oprócz jednego. Tragedii rodziców walczących o prawdę i sprawiedliwość.

Bilet: 30 zł (ulgowy: 25 zł). Rezerwacja tel. 76 72 33 505 lub Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Bilet można kupić także w Internecie https://teatrlegnica.interticket.pl

Grzegorz Żurawiński