Drukuj

Pięć lat po premierze przygnębiająca, ale przy tym wzruszająca i błyskotliwa psychodrama, jaką jest kameralny duodram wykonywany przez Gabrielę Fabian i Mariusza Sikorskiego po raz kolejny powraca na scenę pod dachem legnickiego teatru. Wieczorne przedstawienia w sobotę i niedzielę 21 i 22 września o godz. 19.00. Bilet 25 zł.


W 2014 roku legnicka premiera sztuki dramatopisarza z RPA Athola Fugarda (laureat amerykańskiej Tony Awards z 2011 roku za całokształt osiągnięć w teatrze) była okazją do aż trzech premier – reżyserskiej Magdy Skiby, aktorskiej Mariusza Sikorskiego oraz nowego miejsca, w którym legnicki teatr wystawia swoje kameralne spektakle. Od tego czasu przedstawienie na stałe weszło do legnickiego repertuaru, a prezentowano je także w Żarach i Zielonej Górze.

„Dzień dobry i do widzenia” to opowieść  o spotkaniu po latach dorosłego rodzeństwa, którego życie zdeterminowane zostało w dzieciństwie i wczesnej młodości przez surowe zasady religijne wychowującego ich samotnie ojca. Oboje to ludzie głęboko poranieni, samotni i żyjący w świecie pozbawionym nadziei i radości. Energiczna Anka (Gabriela Fabian), która szukała życiowej odmiany, wyrzucona przez ojca z domu została prostytutką. Mimo pozorów samodzielności nie ma jednak domu, przyjaciół, nie stworzyła rodziny. Bezwzględnie podporządkowany ojcu Tomek (Mariusz Sikorski) stał się więźniem w rodzinnym domu, opiekunem kalekiego ojca.

Anka wpada do rodzinnego domu po pieniądze potrzebne jej na aborcję. Dla Tomka, który przejął religijne zasady ojca, jej odwiedziny są jednak źródłem niepokoju, obawy przed życiową odmianą. W efekcie ich krótkie spotkanie jest pełne niezrozumienia, wzajemnych pretensji i gniewu, z drobnymi rozbłyskami czułości i emocjonalnej więzi, gdy w rozpakowywanych pudłach odnajdują pamiątki ze swojego dzieciństwa. Każde z nich podejmie jedną, z góry skazaną na porażkę, próbę wyrwania drugiego z dotychczasowego życia.

Piotr Kanikowski, 24legnica.pl: To wiwisekcja na rodzinie. Duszna psychodrama. Widziałem jak publiczność rozpaczliwie szukała w tej mrocznej opowieści światła, jakichkolwiek jaśniejszych akcentów,  wykorzystywała każdą okazję aby się zaśmiać, zdystansować, uciec z ciemnego tunelu, z którego – jak się okazuje w finale – nie ma ucieczki.

Henryk Mazurkiewicz, Teatralny.pl: Wspaniały Mariusz Sikorski, stworzona do tej roli Gabriela Fabian. Jakież to proste! Jakież to dobre! Nie powiem, że genialne tylko dlatego, że boję się takich słów.

W tłumaczeniu Małgorzaty Semil sztuka grana była na polskich scenach wielokrotnie od prapremiery w 1975 roku. M.in. w krakowskim Teatrze Starym z Anną Polony i Jerzym Radziwiłowiczem, ale także w Bydgoszczy, Zielonej Górze, Łodzi, Olsztynie, Poznaniu, Katowicach i Kaliszu, a ostatnio, ale już dziewięć lat temu, jako „Dzieci śmieci” w warszawskim Teatrze Konsekwentnym. Legniccy realizatorzy postawili na spolonizowanie opowieści Fugarda, by przybliżyć ją publiczności. To właśnie dzięki temu rodzeństwo Johnny i Hester z południowoafrykańskiego Johannesburga stało się Tomkiem i Anką z kolejarskiej dzielnicy jednego z polskich miast. Takich, jakim przed laty było np. legnickie Zakaczawie.

Przedstawienia przedpołudniowe w czwartek i piątek 19 i 20 września o godz. 11.00.

Grzegorz Żurawiński