Drukuj
W "Placu Wolności" Raczak postawił sobie zadanie niezwykle trudne i ambitne. Postanowił opowiedzieć o stuleciu historii Polski w sto minut. Wtorkową emisję wersji telewizyjnej w TVP Kultura (12 lutego, o godz. 20.30) zapowiada i serdecznie poleca recenzent Rzeczpospolitej Jan Bończa-Szabłowski.

Lech Raczak, współtwórca słynnego Teatru Ósmego Dnia, ma najwyraźniej szczęśliwą rękę do spektakli reżyserowanych w legnickim Teatrze im. Modrzejewskiej. Świadczy o tym choćby ostatnia realizacja "Dziadów", a także przygotowany przed trzema laty "Plac Wolności". Spektakl autorski, zarejestrowany teraz przez TVP Kultura, stal się wydarzeniem Międzynarodowego Festiwalu Malta.

W "Placu Wolności" Raczak postawił sobie zadanie niezwykle trudne i ambitne. Postanowił opowiedzieć o stuleciu historii Polski w sto minut. Sztuka jest - jak mówił w jednym z wywiadów - "próba opisania szaleństw, piękna i zbrodni w wieku XX, wieku, który w większości przeżyłem".

Poznając dzieje miasteczka z terenu Wielkopolski, przyglądamy się losom rodziny, w której przenikają się postawy buntownicze i konformistyczne. Przedstawienie bawi i wzrusza. Dramatyzm miesza się tu z humorem, a gorycz z nostalgią. Trzej bracia idą na wojnę: jeden pod flagą pruską, drugi - ruską, a trzeci - austriacką. "Z pewnością jeden z nich wygra" - mówi z powagą w głosie ojciec.

"Plac Wolności" Raczaka to rzecz o uwikłaniu człowieka w historię. Będzie więc pokazana wojna, będą czasy stalinizmu, gospodarka socjalistyczna i wybór papieża Polaka. I czasy bardzo współczesne, w których "Plac Wolności" zmienia nazwę na "Wolny Rynek". Serdecznie polecam.

(Jan Bończa-Szabłowski, "Najnowsza historia Polaków", Tele-Rzeczpospolita, 8.02.2008)