Drukuj

W filmie "Twój Vincent" malarski geniusz Vincent van Gogh ma twarz Roberta Gulaczyka. "Dopiero w wieku 31 lat, kiedy przyjechałem na casting, pierwszy raz usłyszałem, że jestem podobny do Vincenta van Gogha" - przyznaje ten aktor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy. Informacja za pośrednictwem serwisu PAP Life.


"Kręciliśmy wszystko w studiach na zielonych i niebieskich tłach, więc wymagało to odrobinę wyobraźni. Ale, generalnie, na początku robiliśmy film aktorski. Dopiero później trafił on do obróbki malarskiej" - Robert Gulaczyk opowiada PAP Life o pracy przy animacji malarskiej "Twój Vincent". Do nakręcenia filmu wykorzystano 65 tys. obrazów, namalowanych specjalnie przez 125 malarzy z 20 krajów.

Dla aktora ten projekt był wyzwaniem z tego względu, że miał nieduże doświadczenie w graniu przed kamerą. "Na co dzień jestem aktorem teatralnym. Pracuję na scenie od 11 lat. Przez trzy lata występowałem Lubuskim Teatrze w Zielonej Górze. Od ośmiu jestem w Teatrze im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy" - opowiada Gulaczyk.

Skończył Wydział Lalkarski wrocławskiej PWST. "W teatrze chyba tylko raz zdarzało mi się grać lalkami. Później wszedłem mocno w aktorstwo dramatyczne. Ale tęsknie za tymi lalkami. Myślę, że kiedyś do nich wrócę" - stwierdza.

Chociaż "Twój Vincent" zbiera bardzo pochlebne recenzje i przyciąga ludzi do kin (w Polsce obejrzało go już 156 tys. osób), sam aktor nie odczuł jeszcze zwiększonego zainteresowania swoimi usługami ze strony filmowców. Jak komentuje: "Myślę, że to jednak wymaga trochę czasu, żebym utrwalił się w pamięci filmowców".

Aktor nie doświadcza też na ulicy tego, że jest popularny, co nawet go cieszy, bo ceni swoją prywatność. "Mój wizerunek wiszący w kinach i na ulicy jest przerobiony malarsko, dlatego chwilowo mam spokój" - śmieje się. Jeśli chodzi o jego podobieństwo do holenderskiego malarza, przyznaje, że dopiero w wieku 31 lat, kiedy przyjechał na casting, pierwszy raz usłyszał, że jest podobny do van Gogha.

(PAP Life, "Robert Gulaczyk - van Gogh z Legnicy", http://www.rmfclassic.pl, 20.10.2017)