Drukuj

Jesteśmy jak święta, raz w roku (dwa razy w roku - @KT) – powiedziały kiedyś członkinie formacji Podwójne Dno. Takie święto legniczanie mieli w piątek 29 września. Podwójne Dno dało przed teatrem koncert niezwykły. Pisze Lilla Sadowska.


Zuza Motorniuk, Joanna Gonshorek – Naczyńska i Katarzyna Kaźmierczak są aktorkami legnickiego teatru. Kilka lat temu postanowiły „wystrugać sobie własną scenę i pośpiewać na niej. Do projektu zaprosiły kilku kolegów muzyków i tak narodziło się Podwójne Dno.

Ich koncerty to prawdziwa muzyczna uczta, i to taka, której smak długo czuje się w duszy. I dobrze bo musi wystarczyć na długo, ponieważ koncertują bardzo rzadko i przy niezwyczajnych okazjach. Spotykają się wtedy kiedy mają pewność, że publiczność za nimi tęskni lub przy okazji wielkiego wydarzenia, które swoimi talentami udaje im się uświetnić.

Podwójny jubileusz teatru z pewnością takim świętem jest. Po raz kolejny więc trzy żywioły spotkały się na jednej scenie. Co dały oprócz pomidorowej? Cukierek albo psikus, słodycz albo eksces, było i jedno i drugie. Z podwójnego dna wszech jaźni wyłoniły się głosy i dźwięki. Kto nie był żałować powinien. Dodajmy, że wkładką do „pomidorówki” był Marek Sitarski, były aktor Teatru Modrzejewskiej.

(Lilla Sadowska, "Jak smakuje Podwójne Dno?", http://kulturalia.lca.pl, 30.09.2017)