Drukuj

Dziś (we wtorek 23 maja) o godzinie 16.45 w Teatrze Miejskim w Gdyni, w ramach finału dziesiątego konkursu o Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną, odbędzie się czytanie sztuki "Słabi. Ilustrowany banał teatralny" Magdaleny Drab w reżyserii Marcina Wierzchowskiego.


"Słabi" Magdaleny Drab, "Piekło-niebo" Marii Wojtyszko, "Koniec przemocy" Bogny Burskiej i Magdy Mosiewicz, "Wszystko o mojej matce" Tomasza Śpiewaka i "Błąd wewnętrzny" Anny Wakulik walczą o zwycięstwo w konkursie. Nagroda ustanowiona przez prezydenta Gdyni wynosi 50 tysięcy złotych. Obsada: Urszula Chrzanowska, Małgorzata Rytel, Anita Tomczak, Marianna Zydek, Magdalena Żak, Cezary Kołacz, Jakub Nosiadek (Teatr Wybrzeże Gdańsk), Dominik Ochociński.

O sztuce "Słabi. Ilustrowany banał teatralny" Magdaleny Drab pisze Anna Zalewska-Uberman z Komisji Artystycznej GND: - "Pani Anina boi się śmierci. Przeważnie i od urodzenia". Pani Anina jest w permanentnym kryzysie. Depresja poporodowa izoluje ją od społeczeństwa i odcina od wspólnoty kobiet. "Tabletki w kwiatki" i w "zielone groszki" nie działają, podobnie jak pseudo-pozytywne afirmacje zalecone przez terapeutkę. "Jestem piękna i jestem królową" - powtarza Anina, lecz w lustrze widzi tylko Śmierć.

Przysłowiowe "nic nie robienie", okrutnie ją męczy. Niczym "Stabat Mater Dolorosa" upada po wielokroć pod ciężarem niemożliwych do pogodzenia odwiecznych ról i obowiązków kobiety. Łaknąc miłości i marząc o lepszym życiu, ta współczesna Pani Bovary wdaje się w romans z Janem. "Śmierdzący śmiercią" rzeźnik przywraca "nadpsutej i nieświeżej kobiecie-resztce" odrobinę godności.

"Ilustrowany banał teatralny" jest przejmującym studium zanikania. Życie kobiety zdiagnozowanej przez społeczeństwo jako "zbyt słabej na posiadanie dzieci", dźwigającej garb nie-istnienia musi zakończyć się katastrofą. W dramacie "Słabi" wszystko dąży do atrofii. Nawet Śmierć zostaje zredukowana i nazwana "Panią Skurczoną".

W dwumedialnym utworze Magdaleny Drab literaturę wspierają rysunkowe didaskalia. Groteskowe makabreski zaludniają kościotrupy z wyszczerzonymi drapieżnie zębami i krzyżykami zamiast oczu. Autorka anty-dramatu "Słabi", bez cienia sentymentalizmu, za to nie szczędząc gorzkiej ironii, pisząc o śmierci konwencji dramatycznej jednocześnie mówi o wykończeniu wyobrażeń o nas samych.

Tytułowi "Słabi" są metaforą losu wszystkich tych, którzy utknęli w przeżartym przez nihilizm świecie, gdzie otępienie i kalectwo emocjonalne postrzega się jako wyznaczniki męskości i siły. Drab celowo dyskredytuje, pomniejsza i banalizuje swoich bohaterów. "Taki Jeden, Inna Taka, Taka tam" to ludzie z założenia anonimowi, prymitywni, pozbawieni prestiżu i godności, skazani na wegetację i samotną śmierć. W utworze Magdaleny Drab "słabość" jest stanem egzystencjalnym, czy wręcz nową kategorią antropologiczną.

Wstęp na czytanie jest wolny.


(„Gdynia. Czytanie sztuki "Słabi..." Magdaleny Drab”, http://www.e-teatr.pl, 23.05.2017)