Drukuj

Legnicki aktor wystąpi w kameralnym, ale ostrym jak brzytwa spektaklu o wyzysku, beznadziei i deptaniu pracowniczej godności w wałbrzyskiej fabryce Toyoty. Piątkowa (19 maja) premiera najnowszej realizacji Przemysława Wojcieszka zainauguruje działalność nowej sceny wrocławskiego Teatru Muzycznego „Capitol”.


Przemysław Wojcieszek:  - „Strefa” to bez wątpienia najlepszy spektakl jaki zrobiłem. Do tej pory zrobiłem kilka niezłych rzeczy, ale za każdym razem tekst był fikcją. Tym razem robimy tekst pisany krwią ludzi, którzy stracili zdrowie lub nawet życie w maszynie polskiego kapitalizmu. Oddajemy głos pozbawionym głosu. Jestem cholernie dumny z tej realizacji, z naszego wspólnego poświęcenia. Nie mogę doczekać się premiery.

Łatwo nie było. Pierwotnie sztuka miała być realizowana na deskach i wejść do repertuaru teatru w Wałbrzychu. Okazało się to niemożliwe, gdy okazało się, że na celowniku znalazła się potężna fabryka w miejscowej Specjalnej Strefie Ekonomicznej. Artyści musieli poszukać innego miejsca. Zarówno do prób, jak i gościnnych prezentacji sztuki, dla której inspiracją był wstrząsający reportaż w „Dużym Formacie” o warunkach pracy w wałbrzyskiej fabryce Toyoty. To bohater tego tekstu Grzegorza Szymanika z Gazety Wyborczej Adrian Hyrsz, który wiele lat przepracował w tej wałbrzyskiej fabryce, zainspirowany przez Wojcieszka, napisał pierwszą wersję dramatu.

Reszta była już wspólnym dziełem artystów, którzy w tym drugim teatralnym obiegu, w niemal konspiracyjno-podziemnych warunkach, przystąpili do realizacji sztuki. Po raz kolejny Wojcieszek sięgnął po młode pokolenie aktorów, studentów wrocławskiej PWST. Ale też po doświadczonego już aktora legnickiego teatru Pawła Palcata, tegorocznego laureata nagrody WARTO za wstrząsające role w innym spektaklu tego reżysera, jakim był legnicki „Hymn narodowy”.

- W „Strefie” gram fabrycznego Group Leadera, bezwzględnego nadzorcę,  który jest narzędziem do manipulowania ludźmi, podkręcania tempa i śrubowania norm. Jestem także Prezesem, ale i dolnośląskim noblistą Gerhartem Hauptmann. Wszystko po to, by jak najbardziej osaczyć główną postać – mówi Paweł Palcat.

„Dwa lata pracy w strefie i już po mnie” – usłyszeli podczas środowej prezentacji fragmentów spektaklu wrocławscy dziennikarze od bohatera sztuki granego przez Michała Surówkę (w spektaklu w dublurze z Michałem Bajorem), aktora, którego legnicka publiczność miała okazję oglądać na teatralnym ekranie w „Knives out” Wojcieszka. W spektaklu dziennikarze dostrzegli elementy rzeczywistości obozów koncentracyjnych, a w roli Pawła Palcata postać kojarzącą się z obozowym kapo. Przesada? – To nie jest miejsce ani okazja, by do problemu wyzysku podchodzić dyplomatycznie, ale żeby szarpać i gryźć – zauważył legnicki aktor.

Wprawne oko dostrzegło coś jeszcze. W spektaklu wykorzystane będą panele, które były elementami scenografii legnickiego spektaklu „Car Samozwaniec, czyli polskie na Moskwie gody”. Przedstawienie, które jest wspólną produkcją Przemysława Wojcieszka i wrocławskiego „Capitolu”, zrealizowane zostało bowiem przy przyjacielskim wsparciu, także legnickiej sceny, co wyraźnie podkreśla reżyser.

- „Strefa” podejmuje temat nieopisanej rzeczywistości. Jest w tym podtekst polityczny: klasa robotnicza ciężko pracuje, miasta żyją ze stref, a strefy bardzo często korumpują władze występując w roli dobroczyńców. Nikt się zatem nie kwapi, żeby mówić o złych warunkach i stosunkach pracy w strefach, gdzie łamie się prawa pracowników, gdzie są oszukiwani na masową skalę. Mówienie o tym jest ważne. Działamy na pograniczu offu i teatru instytucjonalnego. Dzięki temu realizujemy projekt bez cenzury – mówi Wojcieszek.

W „Strefie” Przemysława Wojcieszka na podstawie tekstu Adriana Hyrsza na nowej Scenie Restauracja wrocławskiego Capitolu wystąpią: Paweł Palcat, Michał Surówka/Michał Bajor, Adrianna Jendroszek, Aleksandra Pałka. Muzykę skomponował Filip Zawada, scenografię i kostiumy zaprojektowała Agata Andrusyszyn, za światło odpowiada Zofia Goraj, a za ruch sceniczny Małgorzata Rostkowska. Premiera w piątek 19 maja o godz. 19.30. Kolejne spektakle w sobotę i niedzielę (20 i 21 maja).

Grzegorz Żurawiński