Drukuj

Bilety w specjalnej cenie na sztukę Julii Holewińskiej w reżyserii Aliny Moś-Kerger sprzedawane będą w kasie legnickiego teatru w sobotę 13 maja w godz. 11.00-13.00. Spektakl grany z okazji Dnia Teatru Publicznego wystawiony zostanie dzień później - w niedzielę 14 maja o 19.00 na Scenie Gadzickiego.


Po raz trzeci w Legnicy, podobnie jak na scenach w całym kraju, z okazji majowego Dnia Teatru Publicznego, bilety na spektakl teatralny będzie można kupić w wyjątkowej cenie. W tym roku w akcji „Bilet do teatru za 500 groszy” finansowanej ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, a organizowanej i koordynowanej przez Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego, weźmie udział aż 97 teatrów z 38 miast. Legnicki teatr przygotował z tej okazji 150 biletów na spektakl „Krzywicka/Krew”. Jedna osoba będzie mogła kupić dwa bilety.

- Mając w pamięci doświadczenia dwóch poprzednich edycji akcji „bilet za grosze” liczymy się z kolejką, ale też z tym, że może nie wystarczyć biletów dla wszystkich chętnych. Dla tych, którzy staną w kolejce, ale zabraknie dla nich biletów na niedzielny spektakl, będziemy mieli ekstra bonusy cenowe na inne przedstawienia z naszego repertuaru – zapewnia Mariola Hotiuk, rzeczniczka legnickiej sceny.

Spektakl „Krzywicka/Krew” to najbardziej kobieca realizacja w dziejach legnickiego Teatru Modrzejewskiej. W sztuce Julii Holewińskiej wyreżyserowanej przez Alinę Moś-Kerger (premiera w marcu 2016 roku) na scenie zobaczymy aktorski sekstet: Magda Biegańska, Katarzyna Dworak, Gabriela Fabian, Joanna Gonschorek, Zuza Motorniuk i Magda Skiba, któremu na fortepianie towarzyszyć będzie kompozytorka muzyki Marta Kleszcz. Kobiety zadbały także o oprawę przedstawienia, bowiem scenografia jest dziełem Małgorzaty Bulandy, zaś kostiumy Magdaleny Jasilkowskiej.

„Urodziła się w tym samym roku, w którym położono kamień węgielny pod hotelem Bristol w Warszawie, gdy na ulicę Ołomuńca wjechały pierwsze tramwaje elektryczne…”. Kto?  „Kobieta, żona, artystka, matka, Żydówka, Polka, kochanka, ateistka, wdowa, gorszycielka, ponoć piękność”. Tak przed wojną pisano o Irenie Krzywickiej – pisarce, działaczce społecznej i skandalistce, co to majtkami machała jak sztandarem, bo nie chciała być schematyczna jak haft krzyżykowy. Jej duch patronował będzie historiom opowiedzianym w spektaklu.

Sześć bohaterek sztuki to sześć pokoleń kobiet urodzonych w XX wieku. Najstarsza jeszcze przed II wojną światową, najmłodsza u schyłku ubiegłego stulecia. Mimo upływu lat wszystkie zmagać się będą ze swoją kobiecością poddaną presji tradycji, rodziny, religii, uprzedzeń, historii i polityki. Wszystkie, niczym ryby wyrzucone na brzeg, bezradnie upominać się będą o swoją podmiotowość tańcem, płaczem, krzykiem, wspomnieniem. Wszystkie będą się miotać i pozostaną w rozdarciu pomiędzy pragnieniem wolności i miłości, a brutalną prozą życia i jego społecznymi kanonami.

Feministyczny manifest? Tak, aktorki niosą w wyciągniętych nad głowami rękach czerwone majtki jak sztandar. Ale jeśli ten spektakl traktuje o prawach kobiet, to pierwszym z nich jest prawo do tworzenia biografii, w której dominantą będzie to, co intymne i co z kobiecością najściślej związane – pisała po ubiegłorocznej premierze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej Wrocław.

Spektakl „Krzywicka/Krew”, grany w niedzielę 14 maja na legnickiej Scenie Gadzickiego „za 500 groszy”, wkrótce wyruszy na teatralne festiwale. 20 maja grany będzie na 57. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych, zaś 25 maja wystawiony zostanie w konkursie 12. Festiwalu Polskich Sztuk Współczesnych R@Port w Gdyni.

Grzegorz Żurawiński