Protokół Jury
36. Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu
36. Ogólnopolskiego Festiwalu Teatrów Jednego Aktora we Wrocławiu
Jury w składzie:
- Janusz Degler - przewodniczący
- Jarosław Gajewski
- Bogusław Kierc
- Jan Zdziarski
- Andrzej Żurowski
Obejrzało w dniach 19-20 listopada 2007 roku 8 spektakli zakwalifikowanych przez Radę OFTJA do finałowego spotkania. Regulamin Festiwalu postanawia, że każdy juror ma do dyspozycji kwotę 2000 zł, którą przyznaje jako nagrodę spektaklowi uznanemu przez siebie za najlepszy i publicznie uzasadnia swoją decyzję.
Zgodnie z tą regułą, jurorzy w następujący sposób rozdysponowali swoje nagrody:
- Janusz Degler – dla spektaklu „Kwiaty dla Algernona” w wykonaniu Tomasza Błasiaka
- Jarosław Gajewski – dla spektaklu „Przyj dziewczyno przyj...” w wykonaniu Wiolety Komarówny
- Bogusław Kierc – dla spektaklu „Kwiaty dla Algernona” w wykonaniu Tomasza Błasiaka
- Jan Zdziarski - dla spektaklu „Oszalała” w wykonaniu Magdaleny Tkacz
- Andrzej Żurowski – dla spektaklu „Oszalała” w wykonaniu Magdaleny Tkacz
Fundatorem nagród jest Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
W wyniku wspólnej dyskusji jurorzy przyznali następujące inne nagrody regulaminowe:
- „Szczebel do kariery”, za szczególnie wartościowy debiut młodego aktora otrzymuje Magdalena Tkacz za spektakl „Oszalała” w wysokości 1.000,-. Nagroda ufundowana przez Wrocławskie Towarzystwo Przyjaciół Teatru.
- Nagrodę dla najlepszego aktora z Dolnego Śląska, ufundowaną przez Ośrodek Kultury i Sztuki w wysokości 500,- otrzymuje Tadeusz Ratuszniak za spektakl „Jonasz”
Dyrektor Toruńskich Spotkań Teatrów Jednego Aktora zaprasza spektakl „Przyj dziewczyno przyj...” w wykonaniu Wiolety Komarówny na Festiwal w 2008 roku.
Na tym protokół zakończono.
Wrocław, 20 listopada 2007 r.
************************************************************
TADEUSZ RATUSZNIAK
"JONASZ"
na podstawie biblijnej Księgi Jonasza
reżyseria: Anna Wieczur - Bluszcz
premiera: 18.11.2006
- To ładna opowieść o człowieku, który wychodzi z topieli życia odmieniony, a dowodzi przy okazji, że warto i można nauczyć się miłości. Dziś, gdy patrzę na swoje notatki sprzed 10 lat, widzę, jak sam się zmieniłem, jak inaczej czytam i rozumiem ten sam tekst. Bo sam dojrzałem i dziś historię tego proroka czytam przez pryzmat własnych, bardzo osobistych doświadczeń. Mój Jonasz jest postacią z XXI wieku, ale odniesień szukać trzeba będzie bardziej w warstwie psychologicznej niż społecznej czy - jak kto woli - politycznej – objaśnia autor i wykonawca monodramu Tadeusz Ratuszniak..
- Co jest ważniejsze, sprawiedliwość czy miłość? - to kluczowe pytanie, które zadajemy widzom. Opowiadamy im historię biblijną, zachowamy opis, nazewnictwo, ale każdy zorientuje się, że opowiadamy o współczesności i świecie, jakim jest teraz. Jest nawet motyw z wielorybem, choć bardziej metaforyczny niż dosłowny. Bardzo zależy mi, by wzruszać i jednocześnie poruszać widza - dodaje Anna Wieczur-Bluszcz.
Legnicki „Jonasz” to charakterystyczne dla współczesnych teatralnych moralistów, wielkie materii pomieszanie: tak czasu, miejsca i stylistyki opowieści. W tym krótkim (ok. 50 min.), oszczędnie inscenizowanym (dywan, gramofon, płyta) przedstawieniu biblijne nazwy i motywy, mieszają się z polską muzyką lat 50-tych XX wieku, hollywoodzką slapstickową konwencją niemych komedii i współczesnym językiem publicystyki.