Drukuj

„Skarb wdowy Schadenfreude” to przedstawienie plenerowe zrealizowane w ramach Laboratorium Europejskiej Stolicy Kultury 2016. Spektakl to twórcza kooperatywa Roberta Urbańskiego i Lecha Raczaka. Po legnickiej premierze spektakl objeżdżał dolnośląskie miejscowości i kolejne podwórka. Mieli go zobaczyć także mieszkańcy Złotoryi, ale teatralne plany pokrzyżowała pogoda. Okazja, aby „Skarb Wdowy Schadenfreude” obejrzeć, jednak będzie. Legniccy aktorzy zagrają w Złotoryi w piątek, 10 czerwca. Należy ich szukać na podwórku przy ul. Zaułek 2. Pisze Katarzyna Gudzyk.


„Skarb wdowy Schadenfreude” to historia z dreszczykiem, nawiązująca swoim stylem do klasyki kryminału. To swego rodzaju ballada podwórkowa, której bohaterowie tworzą społeczność pewnej kamienicy w miasteczku na Dolnym Śląsku. Przeplatają się w nim opowieści o pionierskich czasach regionu z wątkiem detektywistycznym.

Autorzy przedstawienia (Robert Urbański i Lech Raczak) sięgają do uniwersalnej historii dolnośląskich miast i miasteczek, które po II wojnie światowej zasiedlili Polacy napływający na tzw. Ziemie Odzyskane. Bohaterowie spektaklu przybywają do kamienicy, w której nadal zamieszkuje Niemka – tytułowa wdowa Schadenfreude – postać enigmatyczna, tajemnicza, o której w okolicy krąży wiele plotek, a jedna z nich głosi, że w jej mieszkaniu znajduje się skarb. Czy to prawda, po pięćdziesięciu latach próbuje dociec lokalna dziennikarka.

– Chcieliśmy stworzyć teatr ludowy, ludyczny, który mieszkańcy regionu będą mogli odebrać emocjonalnie – mówił w czasie próby prasowej dyrektor legnickiej sceny Jacek Głomb. – Opowieść o skarbie, podobna do tych, które co jakiś czas rozpalają wyobraźnię lokalnych społeczności, była trafiona w punkt, bo na Dolnym Śląsku nie brakuje legend i mitów o poniemieckich skarbach.

Widowisko to kooperatywa Roberta Urbańskiego i Lecha Raczaka. Urbański mówi, że najbardziej lubi robić spektakle o świecie, którego już nie ma. Lech Raczak to jeden z reżyserów, który naprawdę wie, jak zrobić widowisko, którego atutem ma być przestrzeń. Warto odwiedzić Zaułek 2 i zobaczyć, czym zaskoczy wszystkich wdowa Schadenfreude.


(Katarzyna Gudzyk, „Wdowa Schadenfreude powróci do Złotoryi”, Tygodnik Regionalny Konkrety, 8.06.2016)