Drukuj

W najbliższy weekend legniczanie będą mieli niepowtarzalną okazję, by zobaczyć spektakl „Moja Bośnia”. Niedługo po tym trupa aktorska wyrusza ze spektaklem do Bośni. To historia polskich reemigrantów z krajów byłej Jugosławii, zamieszkujących okolice Bolesławca. Pisze Lilla Sadowska.


Inspiracją do powstania sztuki była opowieść, którą Jacek Głomb usłyszał od swojego mieszkającego w Bolesławcu przyjaciela. Ta wydała mu się tak ciekawa, że postanowił przenieść ją na deski sceny teatralnej.

Tekst napisała legniczanka Katarzyna Knychalska, prezes Fundacji Teatr Nie-Taki. Obsadę stanowi grupa aktorów z całej Polski, którzy już współpracowali z Jackiem Głombem. Muzykę na żywo wykonuje Lautari Trio. Premiera odbyła się rok temu w Bolesławcu.

„Moja Bośnia” pokazuje dwa światy . Pierwszy, świat reemigrantów którzy wyjechali z Galicji do Bośni, osiedlili się tam, tam budowali przez lata swoją małą społeczność i przeżyli wszystkie traumy II wojny światowej. Drugi, to historia wojny bałkańskiej lat 90. ubiegłego stulecia, podczas której ludzie przeżywają podobne traumy i nacjonalistyczne antagonizmy. Chcieliśmy je połączyć, dlatego opowieść dzieje się na przemian w dwóch różnych czasach.

- Przez epizod krwawej wojny religijnej między chrześcijanami i muzułmanami w latach 90., przy debacie o emigrantach sztuka staje się jeszcze bardziej współczesna - mówi Katarzyna Knychalska, autorka sztuki. - Temat jest bardzo ważny i aktualny. W naszym spektaklu ofiarami tego konfliktu są muzułmanie, pod tym względem dzisiaj może to być bardzo ciekawe.

Premiera spektaklu odbyła się w Bolesławcu nie bez powodu. Właśnie w powiecie bolesławieckim żyją potomkowie grupy osiedleńców. - Jedenaście razy widziałem ten spektakl, w piątek zobaczę go dwunasty raz. Spektakl budzi emocje i muszę powiedzieć, że budzi emocje i nie tylko pozytywne, zwłaszcza w środowisku potomków reemigrantów – mówi Dariusz Kwaśniewski, starosta bolesławiecki.

- Dzisiaj w zasadzie tych ludzi, którzy pamiętają tamtą Bośnię jest bardzo mało, niemniej jednak dla mnie fenomenem historyczno-kulturowo-socjologicznym jest to, że ta Bośnia cały czas w nich jest. Jest dla nich arkadią. Mitologizują przeszłość, nie wszyscy pamiętają, że tak naprawdę zostali wygnani.

Zaraz po legnickich spektaklach zespół wyjeżdża ze sztuką do Bośni, Czarnogóry i Macedonii. Z pewnością sztuka wzbudzi wiele emocji. Już wzbudza.

- Już widzimy ile kontrowersji wzbudza chociażby wysyłanie napisów do przedstawienia. Sarajewo to mieszanka wybuchowa. Są tam Serbowie, Muzułmanie, Chorwaci. Staraliśmy się tę opowieść zbudować tak, żeby nie stawać po żadnej ze stron, ale jednak przy tak buzującym konflikcie każdy zobaczy, że celuje się w niego bo każdy w tym konflikcie po części jest winny – tłumaczy Katarzyna Knychalska.

- Pamiętajmy jednak, że my jesteśmy teatrem, a nie działaczem społecznym, polityką. Nie jesteśmy od tego, czy mamy rację, czy nie. Naszą racją jest nasza opowieść – dodaje Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej.

W niedzielę 27 września artyści wyruszają z przedstawieniem na Bałkany. Wcześniej jednak „Moją Bośnię” zobaczą na scenie na Nowym Świecie legniczanie. Przedstawienia odbędą się w piątek i sobotę o godzinie 19:00.

(Lilla Sadowska, „Bałkańska sztuka Jacka Głomba na Nowym Świecie”, www.lca.pl, 24.09.2015)