Drukuj
- Miłośników legnickiej sceny zmartwi odejście z zespołu Janusza Chabiora. Podpisał kontrakt z warszawskim Teatrem Rozmaitości, ale gościnnie zagra w niektórych spektaklach. Nowy sezon teatralny to jednak sześć premier, nowi aktorzy i walka z ministerstwem kultury o pieniądze – zauważa we wtorkowym (29 sierpnia) Słowie Polskim-Gazecie Wrocławskiej Zygmunt Mułek w artykule „Dziady, Otello i lustracja”.

Sezon zapowiada się bardzo ciekawie. Już we wrześniu długo oczekiwane premiery. Najpierw w sobotę 6 dużej scenie zobaczymy Osobistego Jezusa w reżyserii Przemysława Wojcieszka. Jedną z głównych ról zagra Dariusz Majchrzak aktor związany ze scenami łódzkimi i Teatrem Polskim we Wrocławiu. - To bardzo interesujący aktor - mówi dyrektor Jacek Głomb. - Podpisałem z nim stała umowę i mam nadzieję, że zadomowi się u nas na dłużej.

Pierwszy wyreżyserowany w Legnicy spektakl Wojcieszka „Made in Poland” odniósł ogromny sukces. Czy kolejna sztuka zawojuje polskie sceny? Tydzień później kolejna premiera – „Otello”. Sztuka została nagrodzona na festiwalu szekspirowskim w Gdańsku.

W sylwestrowy wieczór na dużej scenie premiera „Mizantropa” Moliera, w reżyserii Anny Wieczur - Bluszcz. A po zakończeniu spektaklu bal w teatrze. - Ta sztuka jest o plotkarstwie, donosicielstwie - czyli jak najbardziej na czasie - dodaje dyr. Głomb. Zrealizujemy ją w bardzo klasycznej formie, gdzie będą wielkie peruki i dużo pudru.

W przyszłym roku trzy premiery. w styczniu „Chłopi umierają” bawarskiego dramaturga Franza Xavera Kroetza w reżyserii Pawła Wodzińskiego. W marcu mickiewiczowskie "Dziady" w adaptacji i reżyserii Lecha Raczaka. W maju „Fotografie” JanuszaAndermana w adaptacji i reżyserii Pawła Kamzy.
- Ten w doborze repertuaru to równowaga między klasyką a współczesnością - tłumaczy Jacek Głomb. Nasi młodzi aktorzy nie mieli okazji w szkole grać w przedstawieniach kostiumowych, teraz będą mieli okazje zderzyć się z nową rzeczywistością.

W sferze projektów jest sztuka o lustracji. Do jej napisania przymierza się Krzysztof Kopka. Ma opowiadać o szarych ludziach, którzy zostali skrzywdzeni umieszczeniem ich nazwisk w spisie agentów. Być może zostanie też wystawiona w tym sezonie artystycznym. Dyrektor zapewnia, że na te premiery znajdzie pieniądze. Ale ma żal do
ministerstwa, że w tym roku przekazało tylko 100 tysięcy zł na premiery.
- Będę walczył - zapewnia dyr. Głomb.

(Zygmunt Mułek, Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska, 29.08.2006)