Drukuj

- Kluczową kwestią jest nie to, czy i jak zarabiać na kulturze, ale jak dbać, by pracownicy kultury byli dobrze opłacani – mówi prezydent Słupska i „bezbożnik” Robert Biedroń w wywiadzie z Michałem Gostkiewiczem. W rozmowie w formie alfabetu jest także T jak teatr i przywołanie Legnicy.


Wieszanie papieża na siłę na ratuszu jest po prostu niezrozumiałe – mówi Robert Biedroń chwilę przed tym, gdy w rozmowie i w jego alfabecie pojawi się litera T.

T JAK TEATR. "Chodzi o to, by ludziom kultury dobrze płacić"

Za to niektórzy co innego wieszają na ratuszu. Psy. Za teatr.

- Lubię teatr. Dbam o teatry w Słupsku, choć niektórzy uważają, że nie dbam.

A jak pan dba? Budżet pan im podwyższy? Dyrektorów wymieni?

- Po pierwsze będziemy mieli rzetelną diagnozę kultury w naszym mieście zrobioną przez Narodowe Centrum Kultury.

Ale czy przez to przybędzie ludzi na widowni?

- A musi?

Na tym teatr zarabia.

- Ale czy teatr powinien zawsze zarabiać?

A nie?

- Czy kultura musi zarabiać? To takie bardzo neoliberalne.

No dobrze, ale jeśli nie będzie zarabiać, to padnie.

- Michał Anioł czy da Vinci nie zarabiali dużo, a nie padli. I do dziś podziwiamy ich dzieła. Kluczową kwestią jest nie to, czy i jak zarabiać na kulturze, ale jak dbać, by pracownicy kultury byli dobrze opłacani. Dziś, także w Słupsku, są nierówno i niedobrze opłacani. Będę starał się to zmienić. Tym bardziej, że w moim średniej wielkości mieście jest aż sześć instytucji kultury: Teatr Tęcza, Teatr Nowy, Teatr Rondo, Młodzieżowy Ośrodek Kultury, Słupski Ośrodek Kultury i filharmonia Sinfonia Baltica.

No dobrze, ale jak zamierza pan sprawić, żeby pracownicy kultury byli lepiej opłacani? To kosztuje.

- To jest ogromne obciążenie dla budżetu, ale warto. I warto budować markę Słupska na kulturze. Mamy już kilka pomysłów, ale na razie nie chciałbym zdradzać szczegółów.

Ale z dużymi ośrodkami pan nie wygra.

- Wygram. Dziś do Wałbrzycha czy Legnicy jeździ się po dobry teatr. Czas, by po dobry teatr jeździło się do Słupska.

(…)

W rozmowie dla Gazeta.pl Robert Biedroń mówi także o dorastaniu w małym mieście, o religii, miłości i cierpieniu oraz rządach w Słupsku. Przeczytaj CAŁOŚĆ.