Drukuj

W spektaklu Roberta Urbańskiego oprócz licznych postaci, które wykreowała autorska wyobraźnia, oraz głównego bohatera Henryka, dla którego pierwowzór historyczny jest dla legnickich widzów oczywisty, pojawiają się także postaci z prawdziwej, choć odległej przeszłości miasta. Warto krótko je przedstawić, by łatwiej było pojąć powód ich pojawienia się w przedstawieniu.


Kim zatem byli książęta Jerzy Rudolf i Fryderyk II (kreowani w spektaklu przez Bogdana Grzeszczaka) oraz nieco tajemnicza postać Kaspara Schwenckfelda (grana przez Bartosza Bulandę) i co mogło sprawić, że – niczym duchy przeszłości – wpisali się w legnicką opowieść o Henryku? Najwyraźniej nie jest to oczywiste, bo parokrotnie widzowie zadali mi to pytanie.

Wykreowana przez Pawła Palcata tytułowa postać teatralnego przedstawienia inspirowana jest postacią Henryka Karlińskiego, który był nie tylko pedagogiem, założycielem chóru, pomysłodawcą Legnica Cantat, animatorem teatru i wielu innych inicjatyw kulturalnych, ale też miłośnikiem, badaczem i popularyzatorem historii Śląska, tej muzycznej, ale nie tylko. W spektaklu widzimy Henryka, który w zamkowych zakamarkach odnajduje cenne  nuty ze zbiorów Rudolfiny, wyjątkowego zbioru muzykaliów, który stworzono na dworze i na polecenie Jerzego Rudolfa (1595 – 1653), wszechstronnie wykształconego legnickiego księcia z dynastii piastowskiej, wielkiego humanisty, mecenasa sztuki, ale też poety i kompozytora, przy tym władcy tolerancyjnego dla wielowyznaniowego otoczenia, który prześladowanym odmieńcom udzielał azylu na dworze.

Także pojawienie się w spektaklu Fryderyka II (1480 – 1547), renesansowego legnickiego księcia ze śląskiej gałęzi Piastów, w towarzystwie radcy jego dworu (do czasu) urodzonego w podlubińskim Osieku charyzmatycznego śląskiego reformatora religijnego Kaspara Schwenckfelda (1490 – 1561), nie jest przypadkowe. To właśnie za panowania tego księcia, pod wpływem nauki Marcina Lutra w radykalnej interpretacji Schwenckfelda, na dwór i do Legnicy wkroczyła reformacja.  Był to ważny moment w historii miasta, a późniejszy spór pomiędzy Lutrem a Schwenckfeldem, który odrzucał rzeczywistą obecność ciała i krwi Jezusa podczas eucharystii i uznawał tylko ich obecność mistyczną, spowodował, że Legnica na krótki czas stała się istotnym europejskim ośrodkiem myśli reformacyjnej.  Naciski katolickiego cesarza i króla czeskiego Ferdynanda I Habsburga sprawiły jednak, że jego wasal Fryderyk II pozbył się szwenckfeldystów z Legnicy, a niektórych z niepokornych uwięziono nawet na legnickim zamku. Reformacja była jednak wielce ożywczym impulsem w rozwoju miasta i jego kultury, w jej efekcie powstała pierwsza legnicka drukarnia, a książę powołał w Legnicy uniwersytet. Na trzy lata zaledwie, ale jednak…

(żuraw)