Drukuj

W niedzielę 3 listopada na Scenie Gadzickiego druga w bieżącym sezonie teatralna premiera. „Zabijanie Gomułki” to tekst Pilcha, scenariusz Urbańskiego, reżyseria Głomba i Zbigniew Waleryś w brawurowej roli zamachowca i smakosza ziołowych nalewek.


Po raz pierwszy w karierze reżyserskiej Jacek Głomb szykuje drugie podejście do tego samego tytułu i postanowił wystawić zwariowane „Zabijanie Gomułki”  na macierzystej scenie. Sztuka, zrealizowana prapremierowo w Teatrze Lubuskim w  Zielonej Górze w 2007 roku będąc adaptacją jednego z wątków „Tysiąca spokojnych miast” Jerzego Pilcha, była ogromnym sukcesem legnickiej drużyny teatralnej (Robert Urbański – scenariusz i adaptacja, Jacek Głomb – reżyseria, Małgorzata Bulanda – scenografia, Bartek Straburzyński – muzyka).  Były entuzjastyczne recenzje i worek ważnych i prestiżowych nagród dla twórców. Nic dziwnego, że pojawił się zamiar przeniesienia jej do Legnicy. W końcu się udało.

- Jak się miało tak fantastyczną sceniczną przygodę, to rodzi się ochota, by się nią podzielić z najbliższymi. Pomógł i przyspieszył decyzję przypadek. Z niezależnych od teatru powodów nie mogliśmy przystąpić do realizacji jednej z zaplanowanych na ten sezon pozycji repertuarowych. Dla „Zabijania Gomułki” zwolniło się zatem miejsce i terminy – objaśnia reżyser spektaklu i szef legnickiej sceny Jacek Głomb.

Ci, którzy widzieli przed laty jedną z dwóch gościnnych prezentacji tej sztuki  w Legnicy wiedzą, o co chodzi z tytułowym zabijaniem Gomułki. To wielki plan kluczowej postaci tej historii Józefa Trąby, który na początku lat 60. ubiegłego wieku postanowił przed śmiercią zrobić coś pożytecznego dla ludzkości  i zabić „jednego z wielkich tyranów”. Zabić w sekretnym luterańskim spisku za pomocą… chińskiej kuszy.  Dlaczego celem zamachu stanie się akurat Władysław Gomułka? Tego nie zdradzę. Precyzyjnie objaśni to na scenie inicjator tej szalonej akcji.

W brawurowej roli Józefa Trąby (nagroda aktorska na Festiwalu Prapremier w Bydgoszczy w 2007 roku) ponownie wystąpi  Zbigniew Waleryś, aktor bardzo lubiany i doskonale znany bywalcom legnickiego teatru, niedawno nagrodzony na festiwalach w Gdyni i we Wrocławiu za filmową rolę w „Papuszy” Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze.

„Pan Trąba to Pilchowy luterski Zagłoba, kuzyn gogolowskiego Chlestakowa, Odyseusz ziołowej nalewki. Grający go Zbigniew Waleryś z miejsca rozkochuje w sobie widza, który próbuje nadążyć za meandrami jego myśli, piekielną logiką wizji czy nawet „przepastną dialektyką (jego trąbiastego) patriotyzmu". Waleryś tworzy jedną z najciekawszych pijackich kreacji polskiego teatru. Człowieka upijającego się swoimi fantastycznymi wizjami bardziej niż wódką. Pijaka, który od wódki trzeźwieje. Fenomenalna rola" – pisał po obejrzeniu zielonogórskiej inscenizacji recenzent Dziennika Łukasz Drewniak.

Przed reżyserem niełatwe zadanie. Na legnickiej scenie przyjdzie mu zmierzyć się z własną realizacją i sukcesem sprzed kilku lat. Kluczowe atuty ma jednak w ręku. To własny zespół aktorski, odkupiona wiele miesięcy temu od zielonogórskiego teatru klimatyczna scenografia, ale przede wszystkim ów „werbalny automat, Papkin zasilany napięciem 40 proc.” – jak pisał o Trąbie-Walerysiu inny z zachwyconych recenzentów.

Premiera w niedzielę 3 listopada o godz. 19.00 na dużej Scenie Gadzickiego. Bilet premierowy 40 zł. Kolejny wieczorny spektakl  w piątek 8 listopada. Bilet 25 zł (ulgowy 15 zł). Rezerwacja tel. 76-72-33-505; e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

Grzegorz Żurawiński