Drukuj

Festiwal „Dwadzieścia lat po” w ogniu krytyki. Swój apel do prezydenta Legnicy skierowali m.in. kibice Zagłębia.  Fanatycy Miedziowych wzywają włodarza Legnicy do natychmiastowego rozebrania pomnika wdzięczności dla Armii Radzieckiej stojącego na placu Słowiańskim. Pisze Janusz Tomaszewski.


W ubiegłą środę (21 sierpnia) do sekretariatu prezydenta Legnicy, Tadeusza Krzakowskiego, trafił list Stowarzyszenia Sympatyków Zagłębia Lubin „Zagłębie Fanatyków”. W oficjalnym piśmie lubińscy kibice wyrazili swoje krytyczne stanowisko wobec legnickich obchodów 20. rocznicy wyjścia Armii Radzieckiej z Polski. Fanatycy Miedziowych wzywają włodarza Legnicy do natychmiastowego rozebrania pomnika wdzięczności dla Armii Radzieckiej stojącego na placu Słowiańskim. Przypomnijmy, że 13 i 15 września w Legnicy odbędzie się festiwal „Dwadzieścia lat po...”, na który zaproszono 160 rosyjskich żołnierzy stacjonujących niegdyś w legnickich jednostkach PGWAR.

Obchody 20. rocznicy wyprowadzenia wojsk radzieckich z Polski wzbudzają ogromne kontrowersje. We wtorek (20 sierpnia) gościem lubińskiego Radia „Elka” był Łukasz Dominów – prezes stowarzyszenia kibiców Zagłębia Lubin.

– Jesteśmy ostro zdziwieni sposobem, w jaki Legnica planuje uczcić 20. rocznicę wyjazdu wojsk radzieckich z tego miasta – mówił Dominów w rozmowie z Tomaszem Jóźwiakiem. – Wiemy, że do Legnicy mają przyjechać byli żołnierze radzieccy i świętować. Nie wiemy tylko, co mają tam świętować i dlaczego zaprasza się dawnego okupanta. To może 1 września, w rocznicę wybuchu II wojny światowej, usiądźmy do stołu z Wehrmachtem i żołnierzami Waffen SS. Jesteśmy tym zbulwersowani.

Rozebrać pomnik!

Na oficjalnej stronie internetowej fanów Zagłębia ukazał się oficjalny list do prezydenta Legnicy, Tadeusza Krzakowskiego. Kibice przypominają o swoim udziale w przygotowaniach do obchodów tej rocznicy i apelują do gospodarza miasta o rozebranie słynnego pomnika na placu Słowiańskim: „W naszej ocenie okres powojenny był okresem zniewolenia naszej Ojczyzny, który nie zasługuje na gloryfikowanie. Co więcej, uważamy, że armia radziecka, była jednym z agresorów, który napadł nasz kraj i okupował go jeszcze 48 lat po zakończeniu II Wojny Światowej. Uważamy także, że 20. rocznica opuszczenia przez obce wojsko naszego kraju jest idealnym momentem, aby usunąć tego typu symbole z naszych polskich miast. Proponujemy także, aby ten pomnik, który stoi w tak popularnym miejscu w Legnicy został zastąpiony innym symbolem, poświęconym zapomnianym przez państwo polskie Żołnierzom Wyklętym lub żołnierzom Armii Krajowej, na których w powojennej „wolnej” Polsce czekała kara śmierci z rąk sowieckich „przyjaciół”. Jako Stowarzyszenie, a także reprezentanci kibiców Zagłębia z Legnicy i powiatu legnickiego, powołując się na przedmiotowy wyrok wnosimy o to, aby pomnik ten został rozebrany. Nie domagamy się likwidacji cmentarzy żołnierzy radzieckich, ale pomnika fałszywej przyjaźni Polsko-Radzieckiej. Jednocześnie uważamy, że organizacja imprez, jak ta planowana w najbliższym czasie w Legnicy, mająca na celu gloryfikowanie armii czerwonej i wypaczanie historii nie powinny mieć miejsca ...” – czytamy w liście kibiców do prezydenta Krzakowskiego.

Wyburzenia socrealistycznego pomnika od dawna domagają się legniccy działacze Prawa i Sprawiedliwości oraz sympatycy „Gazety Polskiej”. – Pomnik kojarzący się z pobytem Sowietów musi być przeniesiony z centralnego punktu naszego miasta, bo to jest wstyd i hańba dla legniczan, którzy ponieśli straty związane z okupacją sowiecką w Legnicy – uważa Jacek Baczyński, radny PiS. – Minęło już dwadzieścia lat od radosnego wydarzenia, jakim był wyjazd Sowietów z Legnicy, a ten haniebny pomnik wciąż ma się dobrze.

Bez komentarza. Na razie

Urzędnicy legnickiego ratusza nie chcą komentować listu kibiców Zagłębia Lubin. Niektórzy twierdzą, że to nie prezydent Krzakowski powinien być adresatem tak radykalnego apelu a główny organizator festiwalu „Dwadzieścia lat po”. Być może odniesie się jednak do sprawy adresat apelu – Tadeusz Krzakowski, który właśnie dziś (28 sierpnia) wraca z urlopu.

Znane jest natomiast to oficjalne stanowisko Jacka Głomba, dyrektora Teatru im. Modrzejewskiej, który współorganizuje wrześniowe obchody 20. rocznicy wycofania z kraju armii radzieckiej. Publikowaliśmy je w poprzednim numerze „Konkretów.pl”.

Przypominamy fragmenty: „(...) Na miesiąc przed rozpoczęciem naszego trzydniowego wydarzenia „Dwadzieścia lat po/Twenty years after/ Двадцать лет спустя”, dla którego pretekstem jest dwudziesta rocznica wycofania z Legnicy i z Polski ostatnich oddziałów i dowódców krasnoarmiejców, „Gazeta Polska Codziennie” postanowiła zrobić nam reklamę. Rzecz jasna po swojemu, za nic mając fakty, program, intencje i przesłanie, które nam towarzyszą. W imieniu „oburzonych mieszkańców Legnicy”, a zatem – co jest oczywistą oczywistością – głosem własnym i przedstawicielki lokalnego PiS, naszą polsko-rosyjską inicjatywę społeczno-artystyczną nazwała tęsknotą za Sowietami, niebezpiecznym skandalem i biesiadą okupantów z okupowanymi. Co słowo, to cynicznie wredny fałsz. Byłbym zaskoczony i wściekły na ten przejaw oszalałej głupoty, nikczemnej bezczelności i aroganckiej pychy, gdybym nie wiedział, że ten godny bolszewickiego politruka dziennikarskopodobny tekst spreparowany został na zamówienie, by dokopać każdemu, kto czuje, myśli i działa inaczej, niż polityczni mocodawcy gazety. Mówiąc w skrócie, pełen nienawiści i jadu tekst napisano tylko po to, by zmieszać z błotem nie tylko nas i tych, którzy wspierają naszą inicjatywę, ale by obrazić zdecydowaną większość mieszkańców Legnicy, którzy z życzliwym zaciekawieniem czekają na wrześniowe wydarzenia.

Nie zamierzam po raz n-ty tłumaczyć, o co chodzi w trzydniowych wydarzeniach i spotkaniach, do udziału w których zaprosiliśmy Polaków i Rosjan (także Ukraińców, Białorusinów, Gruzinów czy Azerów), artystów, naukowców, publicystów, świadków i uczestników wydarzeń sprzed lat, ale także tych, dla których Legnica była ważnym i wspominanym z sentymentem miastem wojskowej służby i codziennego życia. O tym wszystkim mówiłem publicznie i wielokrotnie. [...] Jedno powiedzmy wyraźnie. Nie ma we mnie i organizatorach wydarzenia tęsknoty za Sowietami. Nasze legnickie spotkania nie będą biesiadą okupowanych i okupantów. Będą spotkaniem ludzi wolnych, których połączyło miejsce i historia, bywało nieprzyjazna, a nawet wroga. Ale wspólnie przeżywana, a dziś – jak widać nie bez trudu – przezwyciężana. Jako teatr od wielu lat robimy wiele, by relacje między Polakami i Rosjanami oparte były o prawdę, ale też najzwyczajniej i po ludzku szczerze przyjazne. Legniczanie w swojej ogromnej większości doskonale to czują i rozumieją, bo pamiętają i nie są zaślepieni nienawiścią (...)”

Przypomnijmy, że imprezie patronują m.in. przewodniczący komisji zagranicznej Sejmu i szef dolnośląskiej PO – Grzegorz Schetyna oraz marszałek sejmiku Rafał Jurkowlaniec.

(Janusz Tomaszewski, „Wyrzucić pomnik, nie wpuszczać Ruskich!”, Konkrety.pl, 28.08.2013)


Od redaktora @KT-u:
W tym samym numerze legnickiego tygodnika opublikowano znany już czytelnikom internetowej Legnickiej Gazety Teatralnej @KT tekst Grzegorza Żurawińskiego ""Dwadześcia lat po" naukowo, kompetentnie i ciekawie". Jest TUTAJ!