Drukuj

Próba otwarta najnowszego spektaklu Lecha Raczaka – „Jak Madonna dotarła na Księżyc” (*) – odbyła się w pozostałościach scenografii do spektaklu „Kochankowie z Werony” na Nowym Świecie 28 maja. Premiera przedstawienia planowana jest na 8 września. Wrażenia opisuje Alicja Swedura.


Siedzimy, każdy na swoim miejscu. Czekamy na start. Jak na razie słychać tylko szepty to z prawej, to z lewej strony. Nie do końca wiemy, co się wydarzy. Nagle błysnęło światło reflektora. Chwilę po nim zapala się kolejny. To zapowiedź, że za moment się zacznie.

Cisza. Na kamiennej scenie pojawia się mężczyzna. Ma na głowie czarny kapelusz, a w zaciśniętych ustach trzyma flet. Czy przyszliśmy tu na pokaz muzyczny? Z instrumentu wydobywają się magiczne dźwięki. To flet zaczarowany. Nieznajomy przechadza się od jednej ściany do drugiej, od widowni do końca sceny. Sprawia wrażenie błądzącego, ale nic bardziej mylnego – mężczyzna odprawia rytuał. Chce skłonić nasze nogi do tańca! Po chwili zdaję sobie sprawę, że za panem w kapeluszu pognało w sznurze parę kobiet. Najwidoczniej moja świadomość nie zawsze jest czujna, czasami zasypia. Z każdą minutą sznur tańczących robi się coraz dłuższy. W pewnym momencie na widowni nie ma już nikogo.

Zaczarowani fletową melodią dajemy się w pełni ponieść muzyce, pobudzającej zmysły, ale co najważniejsze nogi, które gnają czym prędzej w rytm cygańskich dźwięków. Opuszczone krzesła czekają na nasz powrót, a my w najlepsze bawimy się na scenie! Wystarczyło parę minut, by wszyscy wstali z miejsc i ruszyli do tańca. Splecione dłonie stworzyły atmosferę „przełamania”. Nieważne czy miałeś 15, 20 czy 30 lat. Czy w tańcu to ważne? Podążaliśmy za pewnym krokiem pana w kapeluszu i muszę przyznać, że bawiliśmy się całkiem dobrze. Dzięki temu spotkaniu mieliśmy też okazję na poznanie sztuki tańców bałkańskich.

O tematyce najnowszego spektaklu Lecha Raczaka – „Jak Madonna dotarła na Księżyc” (*) - wiadomo jeszcze niewiele. Jest to sceniczna adaptacja debiutanckiej powieści niemieckiego pisarza Rolfa Bauerdicka („Wie die Madonna auf den Mond kam”) opracowanej przez Roberta Urbańskiego. Akcja będzie działa się w Rumunii (czego można domyślić się po charakterze próby otwartej). Będzie to opowieść o społeczności, którą tworzą Rumuni, Niemcy, Węgrzy i Cyganie, a także relacjach między nimi. Tłem historycznym scenicznej opowieści są czasy Ceauşescu – rumuńskiego polityka komunistycznego. Spektakl poruszy zagadnienia między innymi wpływu polityki na ludzi oraz nienawiści międzynarodowej. To zdecydowanie temat, który przyciąga. Miejmy nadzieję, że i legniczan przywiedzie w licznym tłumie na widownię Teatru Modrzejewskiej już po wakacjach.

Spektakl zapowiada się naprawdę interesująco. Wspaniała muzyka, szalone tańce i ambitny temat – czy będzie to kolejny udany spektakl Teatru Modrzejewskiej? Zobaczymy we wrześniu.

Próba otwarta spektaklu Lecha Raczaka „Jak Madonna dotarła na Księżyc” (* realizatorzy dokonali zmiany tytułu na „Madonna, Księżyc i pies” – przyp. @KT), Scena na Nowym Świecie, 28 maja 2013r.

(Alicja Swedura, „Zaczarowany flet”, Raban, czerwiec 2013)