Drukuj

Purnonsens, groteska i humor z odrobiną lirycznej nostalgii – wszystko to razem złożyło się na niedzielny godzinny aktorski recital piosenkarski Artura Gotza w legnickim parku, dokąd zaprosili artystę „Naprawiacze Świata” Jacka Głomba.


Czy „Ugryź mnie w tyłek” nadaje się na imię dla psa? Czy można zakochać się we własnym pececie? Czy naprawdę „kobiety są jak kwiat paproci, jak pierogi Melchiory, mojej cioci”, a ich kształty przypominają „smukły kieliszek”? O tym wszystkim mogli przekonać się wszyscy ci, którzy w niedzielne popołudnie 16 czerwca pojawili się przed legnickim Teatrem Letnim na recitalu aktora łódzkiego Teatru Nowego Artura Gotza, który wystąpił z trzyosobowym zespołem muzycznym.

Mam oczy pod pachami. Nie traktuj mnie jak obiekt seksualny. Nie zażyłem pigułki. Obciążę cię za moją ciążę – to także cytaty z opartego na zabawnych, kabaretowo-literackich tekstach recitalu składającego się na program „Obiekt seksualny”, w którym młody artysta bawił siebie i publiczność zaskakującymi, czasami absurdalnie purnonsensownymi skojarzeniami na temat miłości i podszytych nutą erotyzmu relacji damsko-męskich. Teksty, które wyszły spod pióra autorów takich, jak: Dariusz Rzontkowski (kabaret Mumio), Michał Zabłocki, Zbigniew Książek,  Agnieszka Osiecka czy Marek Grechuta oprawione były nie mniej wyjątkową muzyką m.in.: Zygmunta Koniecznego, Wojciecha Waglewskiego czy Jana Kantego Pawluśkiewicza. Dobór piosenek wyraźnie dowodził, że młody łódzki aktor swoją karierę muzyczną rozpoczął w nieprzypadkowym miejscu, jakim była krakowska Piwnica pod Baranami.

Recital Artura Gotza był kolejną z niedzielnych propozycji artystycznych realizowanych w ramach programu „Spotkania w Parku”, który od maja proponuje legniczanom Fundacja Jacka Głomba „Naprawiacze Świata”. Tym razem obyło się bez pogodowych katastrof (ulewy zmusiły organizatorów do odwołania dwóch ostatnich planowanych występów). Było słonecznie i upalnie, nawet w parnym nadmiarze, co sprawiało, że wielu widzów kryło się w cieniu pobliskich krzaków i drzewek, by stamtąd obserwować występ. Paradoksalnie zatem, nadmiar słońca nie sprzyjał recitalowi, lecz zdecydowanie bardziej niedzielnemu wypoczynkowi nad jednym z podlegnickich jeziorek lub nad Kaczawą, którą spływały właśnie barwne samoróbki.

Parkowe – i co ważne – bezpłatne dla publiczności prezentacje będą kontynuowane. Już w najbliższą niedzielę, 23 czerwca – jak zwykle - o godz. 16.00, na angielskiej polanie pod dębem stanie mongolska jurta, a legniczanie będą mieli okazję obejrzeć muzyczne widowisko „Zegar bije” oparte na pieśniach wędrownych śpiewaków, które zaprezentuje poznański Teatr Rodzinny Hałasów. Lider tej formacji Jacek Hałas znany jest już części legniczan, choćby z koncertu pod tym samym tytułem, który odbył się dwa lata temu na Scenie na Nowym Świecie, ale przede wszystkim z teatralnej muzyki, którą oprawił legnickie spektakle „Czas terroru” i „Matka Joanna od Aniołów” (przygotowuje również muzykę do wrześniowej premiery nowego legnickiego spektaklu Lecha Raczaka).

Grzegorz Żurawiński