Drukuj
W tym roku zielonogórskie wakacyjne spotkania z teatrem odbywają się pod hasłem "Nowe terytoria". Przegląd zacznie się dobrym akcentem lokalnym i tak samo skończy, czyli świetnym spektaklem "Zabijanie Gomułki" Jacka Głomba (widzowie obejrzą go dwa razy) – donosi Gazeta Wyborcza-Zielona Góra.

"Zabijanie Gomułki", "Nieprzytomnie" i kontrowersyjny "Pokropek" - trzy najnowsze produkcje zielonogórskiego teatru - to prawie połowa programu letniego festiwalu. Przegląd zacznie się dobrym akcentem lokalnym i tak samo skończy, czyli świetnym spektaklem "Zabijanie Gomułki" Jacka Głomba (obejrzymy go dwa razy).

Zobaczymy również "Pokropka" Ireneusza Kozioła w reż. Piotra Łazarkiewicza o wydarzeniach zielonogórskich w 1960 r., czyli zamieszkach mieszkańców po próbie przejęcia Domu Parafialnego przez władzę ludową oraz psychodeliczny spektakl "Nieprzytomnie" Demirskiego w reż. Piotra Waligórskiego.

Zobaczymy także spektakl z Teatru Powszechnego w Warszawie. Tomasz Man, który w Zielonej Górze wyreżyserował "Harpagona" i "Króla Leara", przygotował tam tym razem sztukę "Śmieci" na podstawie utworu Krzysztofa Bizio. W historii o życiowych rozbitkach, którzy czekają jeszcze na chwilę szczęścia, grają Ewa Dałkowska, Zdzisław Wardejn oraz Kazimierz Wysota.

Inna propozycja - "Czeczenki" - z repertuaru gorzowskiego Teatru Kreatury opowiada o marzeniach współczesnych kobiet, presji sukcesu i bycia trendy za wszelką cenę. Występują Ewa Pawlak i Marta Andrzejczyk.

Teatr Zielony Wiatrak z Sopotu przywiezie dialog dwóch Polaków (Marek Brand i Bartosz Frankiewicz), którzy opowiadają sobie w "Drapaczach chmur" jak to jest żyć bez pracy. Spektakl muzyczny "Spot" przedstawi teatr Zakład Krawiecki z Wrocławia. Reżyseria, scenariusz, teksty piosenek, aranżacja i produkcja muzyki to dzieło Szymona Turkiewicza, które powstało na podstawie prawdziwych reklam. Po raz pierwszy reklamy zostały przeniesione na scenę teatralną i stanowią punkt wyjścia do refleksji nad współczesnością.

Teatr Krypta ze Szczecina przyjedzie z "Mojo i Mickybo", opowieścią o przyjaźni dwóch chłopców Mojo i Mickybo. Tłem akcji są zamieszki w Belfaście lat 70. Nie mniej politycznie będzie za sprawą "Mordu w domu Ipatiewa". Spektakl teatru Ad Spectatores z Włocławia to rekonstrukcja czterech najważniejszych egzekucji i zamachów przełomu XIX i XX w., które odmieniły bieg historii i doprowadziły do upadku oraz zmiany porządku światowego. Zabójstwa dokonano w tajemnicy i w opozycji do obowiązującego prawa. Próba zobrazowania mechanizmów historii oraz czysto ludzkich pobudek zamachowców i ich zleceniodawców. Chęć spojrzenia na ofiary w kategorii czysto ludzkiej.

Żeby się nie zrobiło zbyt poważnie na koniec zagra Kanał Audytywny - wiadomo, muzyka łagodzi obyczaje. Liderem Kanału jest zielonogórzanin Luc. Zespół na początku umiejętnie łączył hip-hop z jazzem, ale potem poszedł swoją własną drogą. Jedno jest pewne, Kanał bez prądu sobie nie poradzi. Muzyka pochodzi z komputera i adapterów wrocławskiego producenta Spaso. A wszystko doprawiają gierki słowne Luca. Razem to zupełnie nowa jakość na polskiej scenie muzycznej. Fani szufladkowania mimo wszystko usłyszą u nich trip-hop, ambient i jazz.

(Dorota Żuberek, "Teatr w Zielonej Górze przez całe lato", Gazeta Wyborcza-Zielona Góra, 22.06.2007)