Drukuj

Wspomnienia kobiet-żołnierzy Armii Czerwonej długo były na cenzurowanym. Ich historie spisane przez Swiatłanę Aleksijewicz stały się inspiracją najnowszej premiery Bałtyckiego Teatru Dramatycznego w Koszalinie.  Premiera spektaklu „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”  w adaptacji i reżyserii Pawła Palcata ze scenografią Małgorzaty Bulandy w sobotę 16 marca. Pisze Joanna Krężelewska.

Reżyser Paweł Palcat, zdobywca II miejsca na ubiegłorocznym Festiwalu m-Teatr za spektakl "Zrozumieć H." na warsztat wziął reportaże białoruskiej dziennikarki. Swiatłana Aleksijewicz w książce "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" utrwaliła wspomnienia kobiet, które walczyły na froncie II wojny światowej. Ramię w ramię z mężczyznami stawiały opór hitlerowskim Niemcom. Były żołnierzami pierwszej linii, były dywersantkami, tworzyły zwiad.

"Kobieca wojna ma swoje własne barwy, zapachy, własne oświetlenie i przestrzeń uczuć. Własne słowa. Nie ma tam bohaterów i niesamowitych wyczynów, są po prostu ludzie, zajęci swoimi ludzkimi-nieludzkimi sprawami. I cierpią tam nie tylko ludzie, ale także ziemia, ptaki, drzewa" - pisze w swojej książce Swiatłana Aleksijewicz. Jej praca była gotowa już w 1983 roku. Dwa lata przeleżała w wydawnictwie, bo dziennikarkę oskarżono m.in. o podważanie heroicznego obrazu kobiety radzieckiej. Kiedy wreszcie ujrzała światło dzienne, posypały się nagrody - m.in. Nagroda im. Ryszarda Kapuścińskiego i Angelusa, Literacka Nagroda Europy Środkowej. Na podstawie książki powstał cykl filmów dokumentalnych.

W sobotę sceniczna adaptacja tekstu na deskach Bałtyckiego Teatru Dramatycznego (ul. H. Modrzejewskiej 12 w Koszalinie). Jak zapowiada reżyser, spektakl ma pobudzić widza do odczuwania. - Zależało mi na tym, by przepuścić go przez żeńską emocję, którą niezależnie od płci każdy z nas ma - zdradza Paweł Palcat. "Wojna (...)" nie będzie lekcją historii. - Zuniwersalizowaliśmy doświadczenie wojenne przez wyrugowanie dat i miejsc - tłumaczy reżyser. - Zamiast tego jest człowiek. Jego czucie. To nie pojawia się w książkach do historii.

Premierę spektaklu "Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" zaplanowano w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym na godz. 19. Spektakl będzie tez można zobaczyć w niedzielę o godz. 19.

(Joanna Krężelewska, „Kobiety o wojnie”, Głos Koszaliński, 15.03.2013)



Od redaktora @KT-u:
Na podstawie książek Swiatłany Aleksijewicz tworzone są filmy i wystawiane sztuki teatralne (np. „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety" w reżyserii Michała Borczucha miała premierę w grudniu 2012 roku na deskach Schauspielhaus w Duesseldorfie). Ona sama jest autorką 21 filmów dokumentalnych i trzech sztuk teatralnych. Cykl filmów dokumentalnych na motywach książki „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” otrzymał w 1985 roku Nagrodę Państwową ZSRR i Srebrnego Gołębia na Międzynarodowym Festiwalu Filmów Dokumentalnych w Lipsku. Od 2002 roku białoruska autorka  nominowana jest z rekomendacji Szwedzkiego PEN-Clubu do Literackiej Nagrody Nobla. W 2006 roku znalazła się na liście kandydatów do tej nagrody. Po dojściu do władzy i prezydentury w Białorusi Aleksandra Łukaszenki państwowe białoruskie wydawnictwa państwowe zaprzestały wydawania jej książek. Ukazują się one w druku w Rosji oraz (w tłumaczeniu) w kilkunastu innych krajach. Autorka od wielu lat mieszka poza Białorusią, ostatnio w Szwecji.