Drukuj

Konferencje naukowe i samorządowe, koncerty, wystawy, pokazy filmów dokumentalnych i fabularnych, spektakle teatralne, spotkania, imprezy rekreacyjne. Legnica hucznie przygotowuje się do okrągłej 20. rocznicy wyprowadzenia wojsk rosyjskich z miasta. Relacjonuje Tomasz Jóźwiak.

Dokładnie 17 września 1993r. ostatni żołnierze Armii Radzieckiej opuścili Polskę, odjeżdżając transportem wojskowym z legnickiego dworca PKP. Choć do upamiętnienia tego wydarzenia okrągłą rocznicą pozostał ponad rok, władze Legnicy już dziś planują kalendarz obchodów. Ideą przewodnią tego jubileuszu ma być wykreowanie Legnicy jako miasta - symbolu podzielonej Europy i "zimnej wojny". Dlatego legnicki samorząd zaprasza wszystkie miejskie instytucje kultury, wyższe uczelnie, organizacje i stowarzyszenia pozarządowe, a także samych mieszkańców do wspólnego przygotowania się do tego jubileuszu.

Swój pomysł na włączenie się do tego przedsięwzięcia ma już Jacek Głomb, dyrektor legnickiego Teatru im. Modrzejewskiej.

- Strasznie ważną rzeczą w myśleniu publicznym to są projekty społeczne, to myślenie o historii jako rzeczywistości społecznej, a nie ideologicznej i politycznej. Takie spotkanie społeczne przy okazji tej rocznicy połączone z prezentacją kultury rosyjskiej, spektaklu teatralnego z Moskwy, wydaje mi się to strasznie ważne. Historia to jest rzeka, która płynie, ona nigdy nie płynie tak samo, dlatego dla dialogu polsko - rosyjskiego, polski teatr, polska muzyka, plastyka, wykonała sto tysięcy ważniejszych rzeczy, niż politycy. I właśnie to jest to, co chcemy zrobić, czyli nie oddawać tych relacji politykom - podkreśla Jacek Głomb, szef legnickiej sceny dramatycznej.

Franciszek Grzywacz, wydawca i autor licznych zdjęć dokumentujących pobyt w Legnicy Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej chce przy okazji tego jubileuszu zaprosić do miasta Rosjan, którzy pamiętają tamte czasy.

- Każdego roku do Legnicy przyjeżdżają Rosjanie z Kaliningradu, Moskwy i innych miast. Przyjeżdżają ci, którzy tu byli, chcą jeszcze raz na nowo odkryć te miejsca. Przyjeżdżają także ich dzieci, którzy tutaj w Legnicy spędzili swoje dzieciństwo. Wspominają, że był to najpiękniejszy okres ich życia, bo tak było. Dostali szansę pracy na zewnątrz, poza granicami swojego kraju. Po drugie było to dla nich korzystne z punktu widzenia ekonomicznego. Codziennie jeździł pociąg tam i z powrotem, przywozili i handlowali różnymi rzeczami - przypomina Franciszek Grzywacz.

Żołnierze Północnej Grupy Wojsk Armii Radzieckiej stacjonowali w Legnicy od końca II wojny światowej do 1993r. w ściśle zamkniętej dzielnicy miasta, zwanej Kwadratem. Główne dowództwo mieściło się w okazałym budynku przy Grabskiego, dziś jest to siedziba ZUS-u. W czasach "małej Moskwy" był to najbardziej strzeżony obiekt w środkowo - wschodniej Europie. To właśnie w Legnicy tworzyła się historia powojennej Europy. W gabinecie sowieckiej generalicji przy Grabskiego wydano rozkaz inwazji wojsk Układu Warszawskiego na Czechosłowację w 1968r. To w tych murach trwały przygotowania do ewentualnej interwencji w Polsce po ogłoszeniu stanu wojennego.

(Tomasz Jóźwiak, „Mała Moskwa 20 lat później”, www.miedziowe.pl, 5.07.2012)