W tych realizowanych w latach 2007-10 spektaklach Raczak poddaje krytycznej analizie marzenie, które snuło jego pokolenie i wiele generacji przed i po nim.
Wiedza o naturze człowieka, znajomość procesów historycznych i doświadczenie życiowe 66-latka, każące mu z podejrzliwością traktować każdy idealizm, łączą się tu z lewicowym poczuciem, że świat jednak powinien być lepiej urządzony i sprawiedliwszy.
Podczas Wielkiej Improwizacji w „Dziadach” stary Konrad puszcza w ruch zwisającą na długim sznurze lampę. Światło krąży po celi, przechwytywane po kolei przez więźniów – młodych Konradów. Zamiast wyzwania, rzucanego ludziom, historii i Bogu, jest seria pytań i wątpliwości, które powracać będą w kolejnych częściach tryptyku: Czy ten, kto pragnie rządu dusz oraz chce cierpieć za miliony, nie jest jednak uzurpatorem? Czy nie kieruje nim pycha i żądza władzy? Czy możliwy jest świat, w którym wszyscy będą szczęśliwi i nikt nie będzie czuł się zniewolony?
„Czas terroru”, przyglądający się polskiej lewicy wywodzącej się z pnia pepeesowskiego (od rewolucji 1905 r. przez walkę o niepodległość aż po czasy PRL), rozpoczyna scena napadu bojowców PPS na pociąg z pieniędzmi i pytanie o koszt wcielania w życie najpiękniejszych nawet idei – o wpisaną w rewolucję przemoc.
Do tematu rewolucji nawiązuje również przygotowywane przez Lecha Raczaka z pomocą offowych grup teatralnych (poznańska Asocjacja 2006, Fundacja Ocelot ze Złotoryi, Teatr Miniatura z Gdańska i toruński Teatr Wiczy), specjalnie na Festiwal Malta plenerowe, wizyjne widowisko zatytułowane „Gry z czasem”.
- „Dziady”, Stara Rzeźnia Maszynownia, 3.07. godz. 19.00
- „Marat/Sade”, Stara Rzeźnia, 5.07. godz. 19.00
- „Czas terroru” Aula Artis, 6.07, godz. 19.00 i 22.00
- „Gry z czasem”, Stary Rynek, 7.07. godz. 22.00
(Aneta Kyzioł, „Lech Raczak: Nasze rewolucje”, Polityka poleca, czerwiec 2012)