Drukuj

W czwartek  24 maja artyści ogłosili swój strajk - dzień bez sztuki. W geście solidarności z artystami tego dnia większość galerii i muzeów w całej Polsce pozostanie zamknięta dla publiczności.

"Dzień bez sztuki to artystyczny strajk. Zamknięcie galerii i muzeów w geście solidarności z wytwórcami kultury ma na celu zwrócenie uwagi rządu i opinii publicznej na problemy artystów. Pokazuje, jak wyglądałby świat bez sztuki. Właśnie tak za kilka lat może skończyć polska kultura!" - napisali polscy artyści w odezwie do władz.

- Popieramy ten protest. W czwartek wszystkie nasze galerie będą zamknięte dla publiczności – mówi Zbigniew Kraska, dyrektor Galerii Sztuki w Legnicy. Dyrektor Muzeum Miedzi Andrzej Niedzielenko był kompletnie zaskoczony pytaniem o udział w proteście, o artystycznym strajku dowiedział się od nas we wtorek 22 maja. Dzień później nie odbierał telefonów.

W jednodniowej solidarnościowej akcji protestacyjnej uczestniczą m.in.: Galeria Miejska Arsenał w Białymstoku, Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia w Gdańsku, Muzeum Narodowe w Krakowie, Galeria Miejska Arsenał w Poznaniu, warszawskie: Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Muzeum Sztuki Nowoczesnej, Muzeum Narodowe, Zachęta Narodowa Galeria Sztuki, a także Muzeum Narodowe we Wrocławiu i kilkadziesiąt innych placówek wystawienniczych i muzealnych w całej Polsce.

Artyści żądają, by rząd rozpoczął pracę nad zmianami w ubezpieczeniach społecznych, uwzględniającymi specyfikę zawodu artysty. Akcja ma zwrócić uwagę rządu i opinii publicznej na problemy tej grupy zawodowej oraz na konieczność włączenia twórców do systemu ubezpieczeń emerytalnych i zdrowotnych. 

- Nasz kraj nie ma niczego do zaoferowania na arenie międzynarodowej poza sztuką, jednak poza honorowym uczestnictwem artyście niewiele się oferuje. W zawód artysty wpisane jest ryzyko, ale do jakiego stopnia ryzyka można się posunąć w cywilizowanym społeczeństwie? W tej chwili nie mogę sobie pozwolić na to, by być chorym, zainteresowanie mną kończy się w momencie, gdy trafiam do szpitala - mówi Zbigniew Libera, wybitny polski twórca.

Większość artystów żyje poniżej średniej krajowej, zarabiają nieregularnie i słabo. System w którym funkcjonują nie pozwala im na samodzielne odprowadzanie składek, po prostu ich na to nie stać. Pozostawienie tej grupy samej sobie nie rozwiązuje problemu, dlatego artyści chcą, by rząd rozpoczął prace nad wprowadzeniem tej grupy do sytemu.  - Nikt o zdrowych zmysłach nie wskaże rynku sztuki jako źródła stałego utrzymania artysty - pisze ekonomista Mikołaj Iwański.

Pełna i rosnąca z każdą chwilą lista placówek uczestniczących w proteście jest publikowana na blogu Obywatelskiego Forum Sztuki Współczesnej  http://forumsztukiwspolczesnej.blogspot.com

Grzegorz Żurawiński