Drukuj

Reżyser Marcin Liber i grająca w jego „III Furiach” legnicka aktorka Joanna Gonschorek są laureatami nagrody marszałka Dolnego Śląska za wybitne osiągnięcia teatralne w roku 2011. Podobno.

Podobno je przyznano. Podobno ich wartość to 5 tys. zł brutto. Podobno werdykt kapituły wymaga jeszcze poświęcenia przez zarząd województwa. Podobno nagrody będą wręczone w bliżej nieokreślonym terminie na macierzystych scenach laureatów. Podobno są i inni dolnośląscy artyści sceny, którym takie nagrody przyznano. Podobno...

Pewne jest, że dziś 27 marca w Międzynarodowym Dniu Teatru ani marszałek województwa (urlop), ani sławny już w całej Polsce wicemarszałek odpowiedzialny za kulturę (posiedzenie zarządu województwa) nie odwiedzą żadnego z dolnośląskich teatrów, ani tym bardziej nie zaproszą artystów sceny na zorganizowaną przez siebie uroczystość, by podziękować i pogratulować za pracę i sukcesy dolnośląskich artystów, dzięki którym Dolny Śląsk wykosił w ostatnich miesiącach wszystkie najważniejsze nagrody teatralne w Polsce.

Informacji o nagrodach, ani o nominowanych do nich, nie znajdziecie nigdzie. Nie poinformowano o nich szefów scen, z których pochodzą laureaci, ani samych nagrodzonych. Nie znajdziecie żadnego komunikatu w tej sprawie na stronie internetowej urzędu marszałkowskiego, ani odpowiedzialnego za przeprowadzenie wyboru laureatów wrocławskiego OKIS-u. Nie dowiecie się nic o składzie dziennikarsko-recenzenckiej kapituły, która wybierała kandydatów do nagród. Nie dowiecie się niczego, bo dolnośląscy urzędnicy mają teatr i jego ludzi głęboko w…

Skąd zatem znam interesującą legnicki teatr część werdyktu kapituły marszałkowskich nagród? Od jednego z jej członków, wrocławskiego dziennikarza i teatralnego recenzenta Krzysztofa Kucharskiego. Jednak i on nie potrafił mi odpowiedzieć na pytanie kiedy i w jakiej formie nagrody zostaną wręczone.

Czyżby dolnośląscy urzędnicy odpowiedzialni za kulturę zapomnieli o teatralnym święcie? Nic podobnego! Wicemarszałek Radosław Mołoń nadesłał nawet faksem gratulacje na ręce dyrektora Jacka Głomba. Doprawdy warto ten tekst przytoczyć w całości (pisownia oryginalna):

„Szanowny Panie Dyrektorze. Z okazji Międzynarodowego Dnia Teatru składam Panu Dyrektorowi oraz Zespołowi Teatru najserdeczniejsze gratulacje. Życzę nieustającego i dalszego wypracowywania wizerunku teatru, jako instytucji artystycznej, wyróżniającej się pośród innych scen w Polsce. Winszuję dotychczasowych osiągnięć i wyrażam nadzieję, że magia sceny teatralnej niezmiennie będzie fascynowała publiczność. Życząc pomyślności w działaniach artystycznych, jak również w życiu osobistym, przesyłam serdeczne pozdrowienia”. Z poważaniem – Radosław Mołoń.

Ciekaw jestem wielce treści pism, które z tej samej okazji otrzymali zapewne dyrektorzy innych marszałkowskich teatrów na Dolnym Śląsku. Chociaż… Nie. Nie jestem ciekaw. Wszystko jest jasne. Pomyśleć, że jeszcze dwa lata temu, za innej władzy nad kulturą, Międzynarodowy Dzień Teatru był prawdziwym świętem.

Grzegorz Żurawiński