Drukuj

Na poniedziałkowej sesji radni zajmą się zmianami w statucie Teatru Modrzejewskiej, które zmierzają do rozdzielenia funkcji dyrektora naczelnego i artystycznego. Mimo, że wicemarszałek Radosław Mołoń już się z nich wycofał. Pisze Paweł Jantura.

- Urząd Marszałkowski zwrócił się do nas jako organu współprowadzącego Teatr Modrzejewskiej o zaopiniowanie zmian w statucie tej instytucji. Nie otrzymaliśmy żadnego oficjalnego pisma o rezygnacji z ich przeprowadzenia. Dlatego nie wycofam tego punktu z porządku obrad poniedziałkowej sesji rady miejskiej – tłumaczy prezydent Tadeusz Krzakowski.

Przypomnijmy, że zmiany w teatralnym statucie sprowadzają się m.in. do rozdzielenia funkcji dyrektora na dyrektora naczelnego i artystycznego. Ten pierwszy ma być wybierany w konkursie, drugi powoływany na wniosek naczelnego przez zarząd województwa.

Problem w tym, że odpowiedzialny za kulturę wicemarszałek Radosław Mołoń po medialnej burzy i sprzeciwie szefów legnickiej i wrocławskich scen, z pomysłu już się wycofał i zapowiedział „szeroką konsultację proponowanych zmian”.

Tadeusz Krzakowski nie chce komentować całego zamieszania, ale jednocześnie daje do zrozumienia, że pomysł Mołonia podoba mu się.

- Tylko w kulturze wciąż funkcjonują dożywotni dyrektorzy. Dlaczego na przykład dyrektorzy szkół, nawet ci najlepsi, co kilka lat muszą poddawać się weryfikacji i stawać do konkursów? – mówi prezydent Legnicy, który od wielu lat jest mocno skonfliktowany z dyrektorem Teatru Modrzejewskiej Jackiem Głombem.

(Paweł Jantura, „Krzakowski: Tylko w kulturze są dożywotni dyrektorzy”, www.lca.pl, 24.03.2012)