Drukuj

– Potrzebuję menedżera, który będzie zarządzał teatrem – twierdzi wicemarszałek Radosław Mołoń. Żeby to zrobić, trzeba wprowadzić zmiany w statutach. Wszystko po to, żeby oddzielić funkcję dyrektora naczelnego od artystycznego, który niebawem będzie jego zastępcą. Pisze Bartłomiej Rodak.

W Teatrze Modrzejewskiej, podobnie jak w Teatrze Polskim czy wrocławskiej operze, szykuje się kadrowa rewolucja. Obecni szefowie tych instytucji, prowadzonych przez Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, stracą decydujący głos i w efekcie mogą zostać zdegradowani do funkcji zastępców do spraw artystycznych.

Ma być jak w marszałkowskich szpitalach, gdzie rządzeniem zajmuje się menedżer jako dyrektor naczelny, a pacjentami lekarz.

Od 31 sierpnia 2011 r. obowiązuje Ustawa o zmianie ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej oraz niektórych innych ustaw (pierwotny dokument obowiązywał od 1995 r.). W jej myśl m.in. zarządy województw w podlegających im placówkach kultury muszą wprowadzić wiele zmian, niekiedy także kadrowych.

Dyrektor z konkursu

– Musimy przede wszystkim określić, czy dana instytucja jest artystyczna, czy nie, bo ustawa to rozgranicza – wyjaśnia Jacek Gawroński, dyrektor Departamentu Kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego. – Żeby to zrobić, trzeba wprowadzić zmiany w statutach konkretnych instytucji, także w przypadku legnickiego teatru. Wszystko po to, żeby oddzielić funkcję dyrektora naczelnego od artystycznego, który niebawem będzie jego zastępcą. Takie plany zatwierdził już zarząd województwa.

Zmiany wprowadzane są w trzech z dziewiętnastu instytucji kultury prowadzonych przez marszałka. Poza legnicką sceną to wrocławski Teatr Polski i opera. Choć w ich przypadku zmiany w statucie konsultuje się z ministrem kultury, który jest organem współprowadzącym. W kwestii Teatru Modrzejewskiej zarząd województwa o zdanie pyta prezydenta Legnicy.

Dotąd nie jest jasne, kiedy i w jaki sposób wprowadzone zostaną kadrowe zmiany. Może nowo mianowani szefowie stery przejmą jeszcze przed wakacjami, jak przekonuje wicemarszałek sejmiku. Ustawa nie precyzuje też, w jakim trybie mieliby być oni powoływani. Zarząd województwa dolnośląskiego przychyla się jednak do wyłaniania dyrektorów naczelnych w drodze konkursu.

– Wyłoniony w ten sposób dyrektor naczelny wskaże swojego zastępcę, czyli dyrektora artystycznego. Nie będzie to jednak decyzja, tylko propozycja, bo zarząd województwa będzie musiał zgodzić się na daną kandydaturę – potwierdza Radosław Mołoń, wicemarszałek sejmiku dolnośląskiego.

Sztuka nie za wszelką cenę

Zdaniem wicemarszałka Mołonia, który odpowiada za sprawy kultury, zmiany są właściwe.

– Sztuka musi kosztować, ale nie wszelką cenę. Cieszy mnie, że dyrektor wystawia fajne spektakle i że są nagradzane, ale nie mogę oceniać jedynie przez pryzmat działalności artystycznej – zaznacza. – Istotne jest też utrzymywanie budynków. Dobrym przykładem jest porządek administracyjny panujący w szpitalach, gdzie dyrektor naczelny zajmuje się całą jednostką, a sprawami lecznictwa najczęściej lekarz. Podobne rozwiązanie trzeba zaprowadzić w jednostkach kultury i rozłączyć stanowisko dyrektora naczelnego od artystycznego, który zajmie się repertuarem. Naczelny natomiast przypilnuje budżetu, żeby wystarczyło na wypłaty czy bieżące rachunki. Z początkiem roku kolejny raz oddłużyliśmy legnicki teatr. Nie jest ważne, jak dana jednostka będzie wyglądała za rok, liczy się szersza perspektywa. I po to rządzić musi sprawny menedżer, który będzie nad wszystkim panował. Tym bardziej że pieniędzy podległe nam jednostki dostają niemało.

Dyrektor Głomb nie komentuje

Czy Jacek Głomb, znany z autonomicznych rządów, będzie miał szefa? Czy w efekcie zmian przygotowanych przez rząd Platformy Obywatelskiej (z list PO nieskutecznie kandydował on do Senatu) zdecyduje się przystąpić do konkursu? A może odczeka na jego rozstrzygnięcie, licząc na stanowisko zastępcy dyrektora ds. artystycznych?

Na razie nie poznamy odpowiedzi. Jacek Głomb odmówił komentarza w tej sprawie.

(Bartłomiej Rodak, „Głomb będzie miał szefa?”, Konkrety.pl, 14.03.2012)