Drukuj

Głomb przegrywa z urzędnikami w Ratuszu walkę o teatr. Dlaczego? Bo to artysta, a nie… urzędnik. Niestety jeszcze bardziej przegrywają z urzędnikami z Ratusza legniczanie i to z Zakaczawia - pisze Artur Kowalczyk i publikuje oświadczenie Teatru Modrzejewskiej w sprawie przyszłości Sceny na Kartuskiej i budynku b. teatru Varietes.

Co z tego, że Jacek Głomb, dyrektor legnickiego Teatru Modrzejewskiej chce uratować dla miasta budynek starego teatru Varietes na Zakaczawiu? Co z tego, że chce zdobyć pieniądze z Unii Europejskiej na odnowienie budynku, który dalej może służyć społeczności Zakaczawia i całego miasta?Co z tego, że…
I tak można mnożyć w nieskończoność. Wbrew dobrej woli i pomysłom Głomba władze miasta chcą sprzedać, a może należałoby stwierdzić pozbyć się kłopotu na Zakaczawiu czyli starego budynku Varietes. Chcą sprzedać stary budynek teatru Varietes za 420 tysięcy złotych.

Jednak gdyby oddały go za przysłowiową złotówkę Teatrowi Modrzejewskiej mogłoby się okazać, że Głomb ze swoimi kompanami czyli aktorami, reżyserami, społecznikami, woluntariuszami i naturalnie mieszkańcami Zakaczawia stworzy tam – podobnie jak na Nowym Świecie - tętniący życiem ośrodek kultury, gdzie powstawałyby spektakle, gdzie młodzi ludzie mogliby uczestniczyć np. w warsztatach artystycznych.

Panie Jacku przykro mi to stwierdzić, ale jest pan naiwniakiem, bo oprócz ludzi nikomu na tym nie zależy – takie można odnieść niestety wrażenie. Mimo to trzymamy za pana w tej sprawie kciuki i publikujemy pana oświadczenie w tej sprawie – mając nadzieję, że budynek dawnego, starego teatru uda się panu uratować i przekształcić w ośrodek kultury, podobnie jak ten na Nowym Świecie.

OŚWIADCZENIE TEATRU MODRZEJEWSKIEJ W LEGNICY
w sprawie zagrożonej przyszłości b. teatru Varietes na Zakaczawiu

Władze Miasta wystawiły na sprzedaż budynek na Zakaczawiu, który od ponad czterech lat służy nam i naszym widzom jako teatralna Scena na Kartuskiej.Od 2007 r. w sali byłego teatru Varietes przy ul. Kartuskiej prowadzimy działalność teatralną (spektakle „Łemko” i „Czas terroru”), ale także – z budżetu Teatru – chronimy obiekt przed dalszą degradacją i zamianą w ruinę.

Decyzja o sprzedaży zapadła bez jakiejkolwiek konsultacji społecznej. W naszym teatralnym budżecie nie mamy pieniędzy, by przystąpić do komercyjnego przetargu. Nie mamy ich także na konieczny remont tego obiektu. Kilkakrotnie bez powodzenia zwracaliśmy się do władz Miasta o przekazanie nam nieodpłatnie lub za „symboliczną złotówkę” tego zdegradowanego obiektu. Tak, abyśmy jako właściciel mogli zabiegać o zewnętrzne środki (z Unii Europejskiej, z regionalnych funduszy, od sponsorów) na jego rewitalizację z przeznaczeniem na Centrum Edukacji Dzieci i Młodzieży, które jednocześnie pełniłoby rolę dzielnicowej świetlicy, miejsca spotkań i imprez organizowanych dla i przez mieszkańców Zakaczawia.

Nie chcemy tego obiektu dla siebie. Dla projektów teatralnych poza siedzibą Teatru możemy znaleźć inne przestrzenie. Chcemy tego miejsca dla mieszkańców Zakaczawia, którzy odmiennie niż ci z Centrum, Kopernika i Piekar nie mają żadnej placówki o podobnym charakterze i funkcjach. Dlatego wciąż deklarujemy wolę ratowania tego obiektu i działań na rzecz tego, aby służył on mieszkańcom.

Apelujemy o publiczną debatę na temat przyszłości byłego teatru Varietes. Prosimy także lokalne media o wsparcie, by zapewnić demokratyczny i uspołeczniony charakter konsultacji, które poprzedzają ważne dla mieszkańców decyzje.

Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskiej w Legnicy.
Legnica, 7 lutego 2012 r.

(Artur Kowalczyk, „Głomb przegrywa z urzędnikami w Ratuszu walkę o teatr”, www.kurier-legnicki.pl, 7.02.2012)