Drukuj

Na scenie łódzkiego Teatru Powszechnego Jacek Głomb reżyseruje powieść Jerzego Pilcha w adaptacji Roberta Urbańskiego. Premiera w sobotę 21 stycznia. Obejrzyj filmowy trailer, który jest zapowiedzią i reklamą tego przedstawienia.

„Marsz Polonia” to szalona opowieść o Polsce i naszych narodowych upiorach, nawiązująca do „Wesela” i „Balu w operze” (niektórzy widzą także odniesienia do Balu u Senatora z „Dziadów”). Akcja toczy się na wielkim przyjęciu w rezydencji komunistycznego magnata i kosmopolity, sąsiadującej z arcypolskim, tradycyjnym i konserwatywnym dworem. Właśnie w takim miejscu korowód historycznych i jak najbardziej współczesnych postaci z kręgów polityki, biznesu i kultury bawi się, a jednocześnie zaciekle spiera o patriotyczne pryncypia. Wszyscy jednak czują, że w powietrzu wisi wielka rzeź – konfrontacja dwóch Polsk.  Dziwna to będzie konfrontacja. Dojdzie bowiem do… piłkarskiego meczu między drużynami Arki Przymierza („prawdziwymi Polakami”), a reprezentantami Wieży Babel (kosmopolitycznymi gośćmi magnata).

Jacek Głomb:
- „Marsz Polonia” to arcypolska, fantasmagoryczna opowieść o raucie „z wolna przeradzającym się w orgię” w posiadłości Beniamina Bezetznego (którego pierwowzorem jest Jerzy Urban) na który trafia pisarz, któremu niedaleko do samego autora powieści. Dzieją się tam różne rzeczy, nie będę streszczał, powiem tylko, że w powieści często pojawiają się akcenty piłkarskie, bo i miłość Jerzego Pilcha do piłki nożnej i Cracovii jest szeroko znana. Pierwszy raz w życiu będę miał okazję zainscenizować na scenie fragment meczu, co w roku Euro 2012 jest szczególnie podniecające.

Dowodem na powyższe jest zwiastun spektaklu. Jest TUTAJ!

(żuraw)