Drukuj
Bohaterowie „Zamkniętego z powodu bogactwa” małżeństwo Max (Bogdan Grzeszczak) i Róża (Joanna Gonschorek), drobni sklepikarze, z dnia na dzień dzięki wygranej na loterii stają się milionerami. Obdarzeni  nagłą fortuną mają wrażenie, że po latach małżeńskiej i drobnomieszczańskiej monotonii codzienności i nudy, stają się wyjątkowi. W dwa miesiące po premierze jest kolejna okazja by obejrzeć ostatnią z premier legnickiego teatru…


Taki jest punkt wyjścia do tej metafizycznej komedii, jednej z nowszych sztuk Tankreda Dorsta (1998), którą dla legnickiego teatru wyreżyserował Jacek Papis, a której polską prapremierę oglądaliśmy w połowie lutego br.

„Pieniądze są naszym szczęściem” – twierdzi z przekonaniem Róża, choć po cichu marzy o miłości i macierzyństwie. „A co to jest, jak nie szczęście, co?” – pyta jej mąż Max klientkę sklepu, pokazując jej leżący na stole stos banknotów. Wyobraża je jednak sobie jako ucieczkę od małżeńskiej rutyny, do świata silnych, bogatych i władczych macho, znanych mu z telewizji i tabloidów. W konsekwencji marzy o młodej kochance i egzotycznych podróżach

Max napawa się zatem poczuciem władzy: jako posiadacz ogromnej ilości banknotów potrafi żądać, karać i wydrwiwać, nachalnie eksponując swoją zamożność, nie wstydząc się sztubackich dowcipów i arogancji. Róża miota się od jednego bzdurnej propozycji do drugiej. Szybko okazuje się, że małżonkowie nie mają nawet pomysłu na co wydać fortunę: kupimy konia, fabrykę, pojedziemy na wyspę z wulkanem, może jeszcze parę cennych antyków. Albo fortepian.  – Ale ja nie umiem grać – oponuje Róża. – To kupię ci też pianistę – Max wydaje się nie mieć wątpliwości, że wszystko jest do kupienia.

Banalna historia, że wielka kasa czyni spustoszenia w głowie? Rzecz okazuje się bardziej złożona, bo i Dorst nie jest przeciętnym dramaturgiem. Przewrotność, a może wnikliwość autora polega bowiem na tym, że nie daje oczywistych i narzucających się stereotypowych odpowiedzi. I gdy bohaterowie przedstawienia roztrwonią w końcu majątek, nie będą ludźmi przegranymi…

- Wiele lat szukałem miejsca, by zrealizować ten dramat Dorsta. Było ciężko, ale bardzo wszystkim dziękuję, że to właśnie w Legnicy udało mi się zrealizować moje marzenie – dzielił się wrażeniami reżyser spektaklu Jacek Papis.

„Forsa wprawia w ruch ten świat” – śpiewała Liza Minnelli w nagrodzonym ośmioma (!) Oscarami „Kabarecie”, słynnym filmie Boba Fosse’a sprzed 35 lat. Ludzie, którzy swoje doświadczenia utrwalali w przysłowiach i powiedzonkach wiedzieli to od dawna. Na polskich Kujawach już setki lat temu mawiano wprost: „Za pieniądze  ksiądz się modli, za pieniądze lud się podli…”.

”Jeżeli by mierzyć poziom spektaklu salwami śmiechu, bo przecież to komedia, to daleko mu chociażby do  słynnej sztuki "Szpital Polonia". Ale aktorzy, zwłaszcza Joanna Gonschorek i Bogdan Grzeszczak zagrali momentami porywająco (…). Uwagę przyciąga ciekawa scenografia Wojciecha Radtke. Na scenie ustawione są dwa ekrany pokazujące na żywo fragmenty sztuki. W fotelach na widowni zasiadły zamiast widzów wielkie króliki - kukły. Jednym z ciekawszych fragmentów był taniec z wielkim penisem na balkonie widowni w wykonaniu Rafała Cielucha” – napisał w popremierowej recenzji Zygmunt Mułek z Panoramy Legnickiej..


*****************************************************************

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Tankred Dorst
współpraca: Ursula Ehler
ZAMKNIęTE Z POWODU BOGACTWA

przekład: Elżbieta Jeleń
reżyseria: Jacek Papis
scenografia: Wojciech Radtke
muzyka: Hanna Klepacka
premiera: 17 lutego 2007

spektakle na dużej scenie:
w piątek i niedzielę 13 i 15 kwietnia o godz. 19.00
także: 11 i 12 kwietnia o godz. 11.00
bilety: 25 i 15 zł


Obsada:
Max Gallenz – Bogdan Grzeszczak, Róża Gallenz – Joanna Gonschorek, Norach, taksówkarz – Tadeusz Ratuszniak , Coco, młoda kobieta – Magda Skiba, Axel, kelner – Paweł Palcat, Ilsa, studentka – Ewa Galusińska , Olga Gereck, nieco zwariowana starsza pani ze swą martwą siostrą – Anita Poddębniak, siostra Olgi - Małgorzata Urbańska, Uwe, aktor pornograficzny/reporter telewizyjny – Rafał Cieluch, pan Szczyp, doradca inwestycyjny/fotograf – Paweł Wolak