Drukuj

Ledwie legnicki teatr wystawiał „Mamatango”, w repertuarze sądu znalazł się „Spór o Mamatango”. Obie sztuki raczej nieprędko zejdą z afisza.  Spektakl „Mamatango” był autorskim projektem Anny McCracken, zawłaszczonym – jak twierdzi reżyserka – przez Teatr Modrzejewskiej w Legnicy. Dlatego w sądzie pojawił się jej pozew o ochronę praw autorskich. Proces zakończył się kilka dni temu przegraną reżyserki. Pisze Piotr Kanikowski.

Sędzia Anna Młyniec obwieściła, że skoro Anna McCracken nie wywiązała się umowy z teatrem, to jej roszczenia nie zasługują na uwagę. Publiczności radzimy nie spieszyć się z oklaskami i zaczekać na następny akt: apelację. Lakoniczne uzasadnienie wyroku, pozwala sądzić, że w „Sporze o Mamatango” nastąpił jedynie antrakt. Dla tych, którzy spóźnili się na spektakl, zamieszczamy poniższe streszczenie.

Prolog. Przekonany przez aktorkę Magdę Biegańską Jacek Głomb, dyrektor Teatru Modrzejewskie spisuje z Anną McCracken umowę na napisanie scenariusza i wyreżyserowanie „Mamatango” w Legnicy. W oparciu o przeprowadzone przez legnickie aktorki rozmowy z kobietami powstał tekst, dyrekcja dostała scenariusz, rozpoczęły się próby. Premierę zaplanowano na 14 lutego 2010 roku.

Akt I. Jest poranek 10 lutego, cztery dni do premiery, konferencja prasowa. Na scenę zagląda Jacek Głomb i widzi niegotowy spektakl. Według reżyserki, wrzaskiem domaga się destrukcyjnych zmian w jej dziele. Obraża zespół. Anna McCracken z zaburzeniami pracy serca trafia do legnickiego szpitala, gdzie do późnego wieczora lekarze aplikują jej kroplówki.

Akt II. 11 lutego, trzy dni do premiery, pierwsza próba generalna i kolejne starcie. Apodyktyczny dyrektor znów jest obecny, obserwuje pracę reżyserki, zgłasza swoje uwagi, żąda poprawek. Anna McCracken przeżywa załamanie nerwowe. Dzień później już nie pojawia się na próbie, a Jacek Głomb zrywa umowę.

Akt III. Porzucony zespół kończy pracę nad spektaklem samodzielnie. Aktorki dokonują zmian w scenariuszu i pomimo kłopotów doprowadzają do premiery. Na plakacie nie pojawia się nazwisko Anny McCrakcen. Przedstawienie zbiera pozytywne recenzje.

Akt IV. Autorka „Mamatango” wytacza teatrowi proces i żąda prewencyjnego wstrzymania wystawień sztuki. Sąd wydaje decyzję o zdjęciu „Mamatango” z afisza, uchylony po apelacji. Równocześnie rusza pierwszy w Legnicy proces o obronę praw autorskich do spektaklu, zakończony w ubiegłym tygodniu korzystnym dla Jacka Głomba wyrokiem. Ciąg dalszy nastąpi.

(Piotr Kanikowski, „Tango zagrane na nerwach”, Panorama Legnicka, 28.06.2011)