Drukuj
Już wiadomo, że premiera powstającej sztuki teatralnej o zagłębiu miedziowym pod roboczym tytułem „Próba orkiestry” odbędzie się 22 września w cechowni Zakładów Górniczych Lubin. Opowieść o życiu ludzi, którzy budowali KGHM, ich losach splatających się z wielką i małą historią, snuje się wokół górniczej orkiestry. Pisze Agata Grzelińska.

– Umiera jeden z byłych muzyków, skonfliktowany z zespołem. Koledzy z orkiestry mają dylemat: zagrać na jego pogrzebie czy nie zagrać – uchyla rąbka tajemnicy Krzysztof Kopka, autor scenariusza.

Spektakl wystawi Teatr im. Heleny Modrzejewskiej z Legnicy. W lutym dyrektor teatru Jacek Głomb i Krzysztof Kopka prosili mieszkańców zagłębia miedziowego, by opowiedzieli im swoje losy. Na prośbę odpowiedziało sporo ludzi. Z ich wspomnień zrodził się pomysł scenariusza. Krzysztof Kopka godzinami rozmawiał z górnikami emerytami, wysłuchał mnóstwa historii i anegdot. Ma już zarys scenariusza.

– Jestem w połowie opowieści – mówi scenarzysta.–Nadal rozmawiam z ludźmi, bo czuję potrzebę ukonkretnienia, dopowiedzenia. Mam więc kolejną prośbę do Czytelników. Wiem, że są górnicze zabobony, przesądy, historie o duchach, strachach, ale górnicy to twardzi ludzie i żaden z nich nie chciał mi o nich opowiedzieć, a mnie na tym ogromnie zależy. Proszę o kontakt każdego, kto może mi coś na te tematy powiedzieć.

Twórcy spektaklu bardzo liczą na pomoc. Może żony, dzieci lub wnukowie górników są bardziej skłonni do magicznych opowieści? Jeśli tak, można się kontaktować telefonicznie (76-723-35-00) lub mejlowo (Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.) z Teatrem Modrzejewskiej w Legnicy.

Sztuka otworzy legnicką część Festiwalu Teatru Nie-Złego. Scenarzysta obiecuje nie stronić od anegdot. Może wykorzysta autentyczną historię o odkryciu ropy w KGHM. Były lata 70., w kopalni Lubin pracował oddany władzy Francuz, komunista. Górnicy zrobili mu kawał. Do wyrobiska wlali ropę i zawiadomili go o znalezisku. Francuz natychmiast zadzwonił do Komitetu Centralnego (PZPR – przyp. red. serwisu). Gdy ropa się skończyła, podupadła kariera towarzysza z Francji...

(Agata Grzelińska, „Górnicy nie mówią o duchach”, Polska Gazeta Wrocławska, 20.05.2011)