Drukuj
Legnicki teatr przenosi się do Lubina. Na początek raz w kwartale. Powstanie tu coś na kształt sceny wyjazdowej. Na początek wystawione zostaną cztery spektakle. Będą to: „Śpiewać każdy może”, „Łemko”, „Mamatango” i „Niekończąca się opowieść”. Pisze Marta Czachórska.

– Nie mogliśmy zrozumieć, dlaczego nasz teatr częściej gra w Warszawie niż w sąsiednim Lubinie i postanowiliśmy to zmienić – wyjaśnia powody nawiązania współpracy z Centrum Kultury Muza w Lubinie Jacek Głomb, szef legnickiej sceny.

Najpierw zobaczymy „Śpiewać każdy może”, potem kolejno „Łemko”, „Mamatango” i kolejny będą musieli poczekać do października. Wtedy to wystawione zostanie „Mamatango”. Gdzie? Tego jeszcze nie wiadomo. W grudniu zaś legnicki teatr pokaże bajkę nie tylko dla dzieci „Niekończącą się opowieść”. „Niekończąca się opowieść”. – Porozumieliśmy się z legnickim teatrem, że lubinianie obejrzą na razie te spektakle – mówi Marek Zawadka, dyrektor Centrum Kultury Muza.

– Myślę, że to może być naprawdę fajna współpraca – wtóruje mu Jacek Głomb.

Oznacza to ni mniej, ni więcej, że jeśli pomysł spodoba się mieszkańcom Lubina i będą przychodzić na przedstawienia, to artyści z Modrzejewskiej zagoszczą tu na stałe.

Pierwszy spektakl pokazany zostanie w marcu. Nie jest jeszcze znana dokładna data jego wystawienia. „Śpiewać każdy może” lubinianie obejrzą w Klubie pod Muzami. To wnętrze nie stanie się jednak stałą lubińską sceną teatru Modrzejewskiej. Artyści będą szukać dla siebie różnych przestrzeni.

– „Łemko” grany jest w surowej przestrzeni i będziemy w Lubinie szukać odpowiedniego miejsca, aby go pokazać – stwierdza Jacek Głomb.

Ten spektakl lubinianie zobaczą w czerwcu. Na

(Marta Czachórska, „Legnickie dramaty, lubińskie sceny”, www.lubin.pl, 16.02.2011)