Drukuj
Po raz kolejny na sesji rady miejskiej „pojawił” się problem Zakaczawia. Głos w sprawie zabrali prezydent, radni, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej Jacek Głomb i mieszkanka dzielnicy. Radni zdecydowali, że 4,6 mln zł zostanie przekazane na remont ul. Libana i rewitalizację pomieszczeń Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Pisze Monika Bożek.

Jacek Baczyński uważa, że uchwała jest kontrowersyjna i 4,6 mln zł powinno pozostać na Zakaczawiu. - Jest to zaniedbana dzielnica traktowana po macoszemu. Mieszkańcy Zakaczawia chcą się rozwijać, świadczy o tym organizacja klubu piłkarskiego. Za 4 mln nie wyremontujemy całego Zakaczawia, ale kilka rzeczy udałoby się zrobić – mówi radny z PiS.

Podobnego zdania był Paweł Frost z Platformy Obywatelskiej. - Program rewitalizacji przyjęliśmy ochoczo, ale uważamy, że pieniądze powinny zostać na Zakaczawiu. Szkoła jest w dobrej kondycji finansowej i organizacyjnej – tłumaczy Frost.

Prezydent po raz kolejny udowadniał, że miasto inwestuje w dzielnicę. – Wyremontowaliśmy Plac Targowy oraz budynek po szpitalu zakaźnym. Dzieci mogą spędzać czas w świetlicy przy ul. Brackiej. 400 młodych mieszkańców dzielnicy objętych jest naszą opieką – mówi Krzakowski. Nie tylko miasto jest gospodarzem na Zakaczawiu. 180 budynków należy do miasta, ale aż 120 jest własnością wspólnot mieszkaniowych. - Nie możemy inwestować wyłącznie w Zakaczawie. Inne dzielnice też są ważne. Staramy się być sprawiedliwi, aby wyrównać szanse wszystkich mieszkańców miasta – dodaje prezydent.

Według miasta inwestycja w PWSZ jest wędką dla Zakaczawia. Dzieci z dzielnicy będą mogły kształcić się w wyższej szkole, aby później móc wesprzeć swoje rodziny. - Nie sztuką jest wybudowanie kolejnego placu zabaw. Tylko po co? Daniem czekolady i cukierków problemu Zakaczawia się nie rozwiąże – podsumowuje Tadeusz Krzakowski.

Głos w sprawie zabrał również dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej. – Do 2014 roku mamy czas na rozliczenie planów rewitalizacji. We wrześniu 2011 roku upływa termin składania wniosków. Mamy więc okazję na napisanie dobrego projektu i rozszerzenie obszaru wsparcia – mówi Jacek Głomb. Firma Arleg zobowiązała się do nieodpłatnego stworzenia nowego planu. Jacek Głomb skierował pytanie do Tadeusza Krzakowskiego: Jeśli jest tak dobrze na Zakaczawiu, to dlaczego jest tak źle? Wręczył też przewodniczącemu rady pismo z 300 podpisami mieszkańców Zakaczawia, którzy domagają się pozostawienia 4,6 mln zł na ich dzielnicy.

Na sesji nie zabrakło przedstawicieli dzielnicy. Mieszkanka Zakaczawia przekonywała radnych, że pieniądze są ratunkiem dla dzielnicy. – Jestem matką czterech synów. Jedyną perełką na Zakaczawiu jest świetlica terapeutyczna. Tam mogę spokojnie zostawić chłopców. Poza świetlicą są skazani sami na siebie. Inwestycja w szkołę też jest ważna. Zanim jednak dzieci z Zakaczawia zostaną studentami muszą mieć szansę rozwoju – mówi mieszkanka dzielnicy.

Tadeusz Krzakowski po raz kolejny dodał, że plac zabaw nie rozwiąże problemu. – Mieszkańcy dzielnicy mają ambicję zmiany bytu i stylu życia i nie róbmy z Zakaczawia czegoś nieetycznego - podsumowuje prezydent.

Podczas głosowania radni zdecydowali, że 4,6 mln zł zostanie przeznaczone na remont ul. Libana i rewitalizację pomieszczeń Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej.

(Monika Bożek, „Zakaczawie bez pieniędzy”, www.otolegnica.pl, 1.02.2011)