Drukuj
Klamka zapadła. Z zaoszczędzonych na rewitalizacji ulic Pobożnego i Chrobrego 4,6 mln zł skorzysta głównie Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa. Taka była wola prezydenta Legnicy i taki był wynik głosowania na poniedziałkowej sesji rady miejskiej. Apel dyrektora teatru, by odłożyć decyzję i rozważyć możliwość inwestycji na Zakaczawiu, został zignorowany. Pisze Paweł Jantura.

Taką decyzję podjęła w poniedziałek rada miejska. Propozycję władz miasta poparło trzynastu radnych z klubu prezydenckiego, SLD oraz Jacek Kiełb z PO. Przeciwko byli klubowi koledzy tego ostatniego oraz radni PiS. Od głosu wstrzymał się Czesław Kozak (PO) i Krzysztof Dybek (niezależny).

Zaakceptowane przez radę zmiany w Lokalnym Programie Rewitalizacji oznaczają, że 4,6 mln zł otrzyma największa legnicka uczelnia na przystosowanie budynków przy ul. Nowy Świat do potrzeb wydziału medycznego i ochrony środowiska. Część z tej kwoty zostanie też wydana na remont ulicy Libana.

Do pozostawienia unijnych pieniędzy na najbiedniejszej dzielnicy miasta radnych namawiali dyrektor Teatru Modrzejewskiej Jacek Głomb oraz w imieniu mieszkańców Zakaczawia Violetta Zębacka. Takiego samego zdania byli radni PiS i PO. Ci ostatni po raz pierwszy od zawarcia sojuszu z prezydentem, otwarcie przeciwstawili się jego pomysłom i nie poparli ich w głosowaniu. Wyłamał się tylko Jacek Kiełb, który jest pracownikiem PWSZ.

Do września br. Urząd Miasta ma czas na złożenie poprawionego LPR do Urzędu Marszałkowskiego wraz z projektami, studium wykonalności i pozwoleniem na budowę. Miasto i PWSZ z unijnych pieniędzy będą musiały się rozliczyć do końca 2014 roku.

- To nieprawda, że zabieramy pieniądze Zakaczawiu, bo to pieniądze wszystkich legniczan. Tak samo nieprawda, że Zakaczawie to zapomniana dzielnica. Od kiedy jestem prezydentem na tę dzielnicę z budżetu miasta wydane zostało około 40 mln zł. Nie licząc rewitalizacji rejonu Chrobrego i Pobożnego. Zdecydowanie sprzeciwiam się zbijaniu kapitału politycznego na biedzie, bo ona nie ma politycznych barw – mówił do radnych prezydent Tadeusz Krzakowski.

Wcześniej szef legnickiej sceny Jacek Głomb apelował do lewicowych radnych o społeczną wrażliwość. Ci wybrali polityczną lojalność. A Zakaczawie na pocieszenie usłyszało kolejną obietnicę. - Przy następnym rozdaniu unijnych pieniędzy będziemy chcieli skierować je na Zakaczawie – powiedział gospodarz miasta.

(Paweł Jantura, „Zakaczawie nie dostanie unijnych pieniędzy”, www.lca.pl, 31.01.2011)