Drukuj
"Made in Poland", który powstał na podstawie głośnego spektaklu z Legnicy, na festiwalu Era Nowe Horyzonty zdobył Wrocławską Nagrodę Filmową. Do kin wejdzie pod koniec marca, a już w połowie lutego będzie pokazywany na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Berlinie. Pisze Izabela Szymańska.

Reżyser "Głośniej od bomb" i "Made in Poland", pracuje nad nowym filmem. Wczoraj ekipa pracowała w Józefowie. W roli głównej występuje Maciej Stuhr.

Przemysław Wojcieszek tuż przed rozpoczęciem berlińskiej projekcji chce zaprezentować festiwalowej publiczności trailer "Dziedzictwa" - filmu, który ma zamiar nakręcić w tym roku. To nietypowy pomysł. Zazwyczaj zwiastun przygotowuje się już po skończeniu zdjęć - kilka tygodni przed premierą filmu.

Przemysław Wojcieszek wybrał inny sposób, ponieważ planuje szukać producentów "Dziedzictwa" za granicą. - Próbowaliśmy zainteresować naszym pomysłem kilku producentów w Polsce, jednak uważali, że podejmujemy zbyt ryzykowny temat, więc działamy sami. Jestem dobrej myśli, chciałbym, żeby film powstał do wakacji - mówi Wojcieszek.

"Dziedzictwo" to kameralna opowieść z udziałem czwórki aktorów, główną rolę zagra Maciej Stuhr. - To historia trzydziestoparoletniego chłopaka, który pewnego dnia dowiaduje się, że jego osiemdziesięciokilkuletni dziadek - najważniejsza postać jego dzieciństwa, człowiek, który go wychował - tuż po wojnie zamordował rodzinę żydowską. Postanawia zapukać do drzwi dziadka, wejść w jego świat. Przyjazd do dziadka sprawia, że wracają wspomnienia. Musi także zredefiniować to, kim jest dzisiaj - opowiada Przemysław Wojcieszek.

Wczoraj byliśmy na planie filmu w Józefowie. Blisko Warszawy, ale twórcom udało się znaleźć miejsce wyglądające jak odludzie: stary dom, obok las, dźwięcząca w uszach cisza, mróz. Aktorzy Maciej Stuhr i Dominika Biernat biegali po zaśnieżonym podwórku, rzucali się śnieżkami. W przerwach otrzepywali się ze śniegu, chowali w domu i pili rozgrzewającą herbatę.

Tydzień temu kręcono sceny w piwnicy klubokawiarni Chłodna 25. Po komediowym spektaklu Teatru Montownia "Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o teatrze, a boicie się zapytać" na scenę wyszedł Przemysław Wojcieszek, powiedział, że potrzebuje zainscenizować do filmu scenę klubową, i zapytał, czy publiczność zgodziłaby się zagrać samą siebie, czyli widownię. Po chwili przed mikrofonem stanął Maciej Stuhr i rozpoczął występ w podobnej konwencji co przedstawienie Montowni - odgrywał scenki, opowiadał dowcipy. Widzowie byli zachwyceni, że są uczestnikami tak niekonwencjonalnego zdarzenia.

W najbliższym czasie ekipa nagrywać będzie rozmowę z historyk Aliną Całą z Żydowskiego Instytutu Historycznego. - Zależy nam, żeby ta zapowiedź nie zdradzała zbyt wielu informacji, które znajdą się w filmie. Chodzi raczej o to, żeby broniła się obrazem - mówi Przemysław Wojcieszek.

Autorem zdjęć do "Dziedzictwa" jest Jakub Kijowski - artyści współpracowali już razem przy jednym z poprzednich filmów Wojcieszka "Doskonałym popołudniu", a ostatnio Kijowski pracował przy filmie "Mała matura 1947" w reżyserii Janusza Majewskiego.

Zwiastun "Dziedzictwa", który będzie trwał kilka minut, w drugiej połowie lutego zostanie umieszczony w internecie.

(Izabela Szymańska, „Wojcieszek jedzie do Berlina”, Gazeta Wyborcza Stołeczna, 25.01.2011)