Drukuj
Czym jest i jakie znaczenie ma dziś pierwsza komunia? Czy wciąż pozostaje przeżyciem duchowym, czy stała się już pustym ceremoniałem? Takie pytanie stawia najnowszy spektakl legnickiego Teatru Modrzejewskiej. Premiera "Pierwszej komunii" w reżyserii Pawła Kamzy już w niedzielę, 12 grudnia. W dodatku Co Jest Grane zapowiada Magda Piekarska.

W przedstawieniu śledzimy przygotowania do uroczystości z okazji przyjęcia tego sakramentu w pewnym średniej wielkości mieście. Traf chce, że zbiegają się w czasie z lokalnymi wyborami. Pani prezydent, która ubiega się o reelekcję (Magda Biegańska), jest jednocześnie matką przystępującego do pierwszej komunii dziecka. Za namową swojego sztabu chce wykorzystać ten moment, żeby zwiększyć swoje szanse na wygraną.

W dodatku w okolicy następuje inwazja krocionogów i sanepid jest zmuszony do zaostrzenia przepisów co do sposobu udzielania komunii. Proboszcz (Bartosz Bulanda) jest raczej skłonny przesunąć termin uroczystości niż im ulec. Jednak otoczenie pani prezydent, z szefową sztabu na czele (Joanna Gonschorek), robi co może, żeby tego nie uczynił. Z kolei mąż głowy miasta (Paweł Wolak) marzy o otwarciu w mieście lotniska. Inwestycja póki co nie jest zbyt opłacalna, ale gdyby tak podczas uroczystości zdarzył się cud, w okolicy pojawiliby się pielgrzymi i wszystko stałoby się możliwe.

Na komunię przyjeżdża z Norwegii siostra pani prezydent (Kasia Dworak), buddystka, która ma swój punkt widzenia na ceremonię i nie zawaha się go przedstawić. I nic dziwnego, że katechetka (Ewa Galusińska) przeżywa kryzys i musi zasięgnąć porady psychoterapeutki (Magda Skiba). W całym tym zamieszaniu ginie gdzieś bohater tej ceremonii - przystępujący do pierwszej komunii syn prezydentowej.

Kamza, autor i reżyser sztuki, mówi o sobie, że jest praktykującym katolikiem (przez trzy lata studiował filozofię w Collegium oo. Dominikanów w Krakowie). Jednak co do pierwszej komunii ma wątpliwości - zastanawia się, dla kogo tak naprawdę jest ważny ten sakrament: dla dziecka, jego rówieśników, rodziców, Kościoła czy polityków. - W tym spektaklu, używając lekkiej formy, stawiam bardzo poważne pytania: jak wierzyć, jak o tym mówić, do jakiej wspólnoty za sprawą wiary należymy? - tłumaczy. - Od jakiegoś czasu w polskim Kościele toczy się taka debata. Biorą w niej udział zarówno teolodzy, jak i świeccy. Wiosną, kiedy zaproponowałem legnickiej scenie to przedstawienie, nie było jeszcze akcji wokół krzyża, dyskusji o molestowaniu, awantury o kościelną ziemię, tego wszystkiego, co sprowadza kwestię Kościoła do atmosfery skandalu, kłótni, plotek. A my stawiamy fundamentalne pytania, nie sugerując odpowiedzi.

Praca nad spektaklem przebiegała burzliwie. - Podczas prób dyskutowaliśmy o własnych przeżyciach i odczuciach związanych z pierwszą komunią - opowiada Kamza. - Aktorzy mówili o własnym sakramencie i komuniach swoich dzieci. Dotarło do mnie, jak wiele się zmieniło pod tym względem. Część aktorów posyła dzieci na religię, inni nie. Jedna z aktorek opowiedziała o dyskusji, jaką odbyła z tej okazji z dwojgiem swoich dzieci. W efekcie jedno z nich przystąpiło do sakramentu, drugie nie. Część tych historii znajdzie się w przedstawieniu.

Dla Pawła Kamzy jest to kolejny powrót na scenę Modrzejewskiej - wyreżyserował tu m.in. przedstawienia "Narkotyki" wg Witkacego, "Portową opowieść" na podstawie fragmentów Szekspira, "Szpital Polonia" i "Wlotka.pl" według własnych tekstów oraz "Fotografie" Janusza Andermanna. Sam z własnej pierwszej komunii pamięta duże oczekiwanie, ogromną nadzieję i poczucie zagubienia, kiedy było już po wszystkim. - Tak jakbym wszedł na moment w smugę cienia, po raz pierwszy w moim życiu - mówi.

„Pierwsza komunia"
, tekst i reżyseria Paweł Kamza, scenografia Małgorzata Szydłowska, muzyka Krzysztof Nowikow, występują: Magda Biegańska, Bartosz Bulanda, Joanna Gonschorek, Zuza Motorniuk, premiera w niedzielę o godz. 12 na Dużej Scenie Teatru Modrzejewskiej w Legnicy, bilety na premierowy spektakl 40 zł, na pozostałe przedstawienia 25 zł (normalne) i 15 zł (ulgowe).

(Magda Piekarska, „Co będzie z tą komunią?”, Gazeta Wyborcza Wrocław – CJG, 10.12.2010)