Drukuj
„Portret Doriana Graya” na motywach tekstu Oscara Wilde'a  będzie ostatnią premierą Grupy Teatralnej Bohema w jej dotychczasowym składzie. W bardzo swobodnej adaptacji scenicznej legnicka młodzież teatralna przeniesie nas w świat pop-artu i jego papieża Andy’ego Warhola. Nowojorską artystyczną Fabryką stanie się Scena na Piekarach.

Powstała grubo ponad sto lat temu powieść Oscara Wilde'a to historia młodego arystokraty, który bojąc się utraty swoich największych atutów - urody i młodości, wypowiada życzenie, by namalowany przez przyjaciela jego portret starzał się zamiast niego. Życzenie się spełnia i Dorian Gray - mimo popełnianych coraz to okropniejszych czynów - pozostaje przez długie lata atrakcyjnym seksualnie i towarzysko młodym mężczyzną o wyglądzie anioła. Przerażającą prawdę o bohaterze pokazuje jedynie skrywany na strychu obraz – w zadziwiający sposób coraz bardziej szpetny…

Młodzi legniccy adaptatorzy klasyki przenosząc miejsce akcji i bohaterów tej - po wielokroć wystawianej i filmowanej – powieści, przesuną nie tylko wskazówki zegara. Kluczowym zabiegiem inscenizacyjnym, którego dokonali, jest bowiem nie tyle uwspółcześnienie opowieści, ale nadanie jej nowych genderowych i popkulturowych kontekstów. Po fragmentach, które pokazali dziennikarzom podczas niedzielnej (21 listopada) prezentacji prasowej nie ma wątpliwości, że Dorian Gray i pozostałe persony powieści Wilde’a przeniesione zostaną w świat, który swoje źródła ma w słynnej w latach 60. ubiegłego stulecia nowojorskiej Fabryce Andy’ego Warhola. Czytelnych znaków, że tak właśnie będzie, nie brakowało (warholowskie banany na pudełkach, „Riders on the Storm”  Jima Morrisona i The Doors, słynne cytaty z artysty wpisane w tekst).

Adaptator tekstu i reżyser spektaklu Grzegorz Grecas podąży zatem śladami twórcy pop-artu i jego artystycznych eksperymentów spod znaku „sex, drugs & rock’n’roll”, których istotą było odrzucenie wszelkich reguł estetyki i społecznych konwencji, jakimi rządził się ówczesny świat sztuki, kultury i establishmentu. Bohaterów Wilde’a zobaczymy zatem w specyficznym środowiskowym atelier artystów, filmowców, aktorów-amatorów, muzyków i modelek, w azylu dla wszelkiej maści ekscentryków i odmieńców: homoseksualistów, transwestytów, szaleńców i sfrustrowanych życiem młodych ludzi.

Padną ważne pytania o to, czym jest piękno i sztuka, kim jest artysta, jaka jest cena sławy, czym jest wolność twórcy i czy są i gdzie jej nieprzekraczalne granice. Czy jedynym prawdziwym arcydziełem jest sam artysta? „Zarabianie jest sztuką i praca jest sztuką, a dobry biznes jest najlepszą sztuką” – mówił prowokacyjnie Warhol, a jednocześnie sam dowodził paradoksalnej prawdziwości tej sentencji. Długo jednak musieliśmy w Polsce czekać, by zrozumieć inne z jego proroczych spostrzeżeń, że każdy będzie (może być) sławny przez piętnaście minut. Trzeba było naszych tabloidów, naszych reality-shows, naszych własnych znanych z tego, że są znani, by zrozumieć, że medialna sława i realne osiągnięcia, to całkowicie różne kategorie.

„Warhol skojarzył sztukę z modą, wprowadzając modę w obszar sztuki, a sztukę w porządek mody. To za sprawą Warhola zaczęliśmy widzieć artyzm w reklamie i postrzegać sztukę w kategoriach marketingowych, a także patrzeć na artystę jak na samoistną kreację i jak na firmę. Jego ostentacyjne przyjaźnie czy bliskie kontakty z projektantami mody, dizajnerami, gwiazdami kina, teatru, estrady, ringu, telewizji usankcjonowały nowy wizerunek artysty w uścisku z kulturą popularną, artysty jako gwiazdy, jako celebryty” – zauważył Zbigniew Majchrowski w ostatnim Dialogu (listopad 2010) analizując niezwykłą w ostatnich latach popularność tego artysty, pisząc wręcz o "modzie na Warhola", jego "nadobecności" czy "nadreprezentacji" we współczesnej kulturze (najbardziej spektakularnym tego przykładem było autorskie przedstawienie Krystiana Lupy "Factory 2" z 2008 roku na scenie Teatru Starego w Krakowie).

Tym właśnie szlakiem, świadomie albo intuicyjnie, podążyli młodzi legniccy amatorzy teatru. Bohema o bohemie? Nowojorska Fabryka (była fabryka kapeluszy) na legnickiej Scenie na Piekarach (były sklep osiedlowy)? Dorian Gray na wernisażu swojego kochanka Andy’ego Warhola? Czemu nie…

- Przygotowywaliśmy ten spektakl przez cały rok i… będzie to ostatnie nasze przedstawienie w dotychczasowym składzie. Cóż, Grupa Teatralna Bohema rozjeżdża się na studia. Właściwie to już się rozjechała i zrobienie prób do tego przedstawienia było piekielnie trudne – zauważył jeden z jej liderów i reżyser spektaklu Grzegorz Grecas.


Grupa Teatralna Bohema
Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej

„Portret Doriana Graya”

na motywach powieści Oskara Wilde’a
scenariusz: Grzegorz Grecas i Katarzyna Rutowska
inscenizacja i reżyseria: Grzegorz Grecas
scenografia: Maciej Rabski
kostiumy: Marcin Karasiński
ruch sceniczny: Małgorzata Rostkowska i Ewelina Zielonka
opieka artystyczna: Paweł Palcat

spektakle:
we Wrocławiu 27 i 28 listopada (godz. 18.00) w Centrum Inicjatyw Artystycznych
w Legnicy 4 grudnia (g. 19.00) i 5 grudnia (g. 16.00) Scena na Piekarach

bilet (w Legnicy): 5 zł

Grzegorz Żurawiński


Grupa Teatralna Bohema
istnieje od początku roku 2007. Wtedy to w głowach Dariana Wiesnera i Grzegorza Grecasa narodził się pomysł na teatr. Żartobliwie nazywani „ojcami założycielami” rozpoczęli pracę nad spektaklem „Piękno próżne, piękno kruche”, którego premiera stała się jednocześnie początkiem działalności publicznej Bohemy. Grupa jednoczy młodych, utalentowanych legniczan rozmiłowanych w sztuce, nie tylko teatralnej. Bohemianie zajmuję się też rysunkiem i malarstwem, poezją, filmem, tańcem i fotografią.

Ważniejsze projekty:
Więcej o GT Bohema znajdziesz TUTAJ!