Drukuj
- Ten spektakl mógł powstać tylko w legnickim teatrze - twierdzi jego autor i reżyser Przemysław Wojcieszek. Zdaniem wielu krytyków, „Osobisty Jezus” to najlepszy z czterech jego dotychczasowych dramatów. Niektórzy uznali go za ciekawszy i bardziej dojrzały od wielkiego hitu, jakim stał się jego dramaturgiczny i także legnicki debiut - głośny i wielokrotnie nagradzany „Made in Poland”. Najbliższy lutowy weekend to jedyna w tym miesiącu okazja, by samemu to ocenić...

„Osobisty Jezus” Przemysława Wojcieszka jest dramatyczną wersją filmu „W dół kolorowym wzgórzem”. Autor scenariusza i reżyser nie obawia się jednak porównań i poszukiwania odniesień do nagrodzonego filmu, z którego czerpie wątki i punkt wyjścia opowiadanej historii.

- Po zakończeniu filmu pozostał we mnie spory niedosyt. Czułem, że nie wykorzystałem wszystkich moich emocji, wspomnień i sentymentów, które chciałem przekazać. Po „Made in Poland” (pierwsza z legnickich realizacji Wojcieszka, jego debiut sceniczny i ogromny sukces - przyp. red.) zorientowałem się, że właśnie w teatrze chciałbym tę historię opowiedzieć raz jeszcze, ale inaczej. Stąd na scenie pojawią się elementy metafizyczne i ważne pytania. Kim jestem? Jak żyć? Skąd czerpać nadzieję? Będzie to bowiem spektakl o poszukiwaniu Boga – opowiada autor i reżyser.

Spektakl zaczyna się identycznie jak w filmie. Po wyjściu z więzienia główny bohater trzydziestoparoletni Rysiek (w tej roli Przemysław Bluszcz) wraca do swojej rodzinnej wsi. Zamierza przejąć opuszczony dom i gospodarstwo rodziców, którzy nie żyją od kilku lat, wraca też do swojej dawnej narzeczonej Agaty (Ewa Galusińska), którą porzucił tuż przed odsiadką. Agata jednak jest teraz żoną starszego brata – Jarka (Paweł Wolak), co gorsze brat sprzedaje właśnie dom rodziców, aby za uzyskane pieniądze spróbować szczęścia z Agatą – tym razem w dużym mieście. Rysiek żarliwie wierzy, że Jezus, który pozwolił mu przetrwać więzienie, pomoże mu też w zmaganiach o dom i dziewczynę...

- Bardzo chciałem, by główną rolę w tym spektaklu zagrał Przemek Bluszcz. To świetny aktor i jedyny jakiego znam, którego chciałem do tej roli i który jest w stanie ją unieść. Bo to piekielnie trudna rola, główny bohater nie schodzi bowiem ze sceny ani na chwilę przez całe 1,5 godziny przedstawienia. Od razu wiedziałem też, że taki spektakl mogę zrobić tylko w legnickim teatrze. Tu czuję się dobrze i bezpiecznie. Nie zaryzykowałbym wystawienia „Osobistego Jezusa” w innym miejscu. Praca w Legnicy sprawia mi ogromną frajdę, bo lubię to miejsce i ludzi, którzy tu pracują - zwierza się Wojcieszek.


*obejrzeli*napisali*ocenili*obejrzeli*napisali*ocenili*

To nie jest sielankowy obraz Polski prowincjonalnej stanowiącej tradycyjny bastion wiary. Owszem, to jest świat pełen kościelności – tylko jakoś trudno w nim znaleźć oparcie dla wiary w Boga.
(ks. Andrzej Draguła, Tygodnik Powszechny)

Słowa w tym spektaklu to wbijanie noży w plecy. Zdania przecinają powietrze tak mocno, że twarze bohaterów nabrzmiewają jak bolesne rany.
(Iga Dzieciuchowicz, Didaskalia)

Wojcieszek udoskonalił swój warsztat reżysera, narracja w spektaklu jest genialnie prosta, dekoracje minimalistyczne. Nic nie odwodzi uwagi od gry aktorskiej.
(Roman Pawłowski, Gazeta Wyborcza)

Trzeba mieć dużo odwagi, by dzisiaj zdobyć się na takie wyznania. Dlatego "Osobisty Jezus" Wojcieszka jest wyjątkowo ważny i wartościowy.
(Tomasz Wysocki, Gazeta Wyborcza-Wrocław)

To koncert rozpisany precyzyjnie na aktorski oktet. Cały spektakl zagrany jest bez jednego fałszu. Legniczanie nie spuszczają z tonu.
(Krzysztof Kucharski, Słowo Polskie-Gazeta Wrocławska)

Wojcieszek z hukiem wrócił do legnickiego teatru. Niesamowite tempo akcji, świetne dialogi, poszukiwania odpowiedzi na trudne pytania oraz popis aktorskiego talentu Przemysława Bluszcza.
(Paweł Jantura, Konkrety)

To właściwie teatralny remake tekstu, który posłużył Wojcieszkowi za scenariusz obsypanego nagrodami na festiwalu w Gdyni filmu „W dół kolorowym wzgórzem
(Artur Guzicki, Wprost)

Wojcieszkowi wystarcza kilka scenicznych kresek, wprowadzenie na jedną sekwencję barwnych postaci epizodycznych, żeby uwiarygodnić ten świat. Wojcieszek umie tkać dialogi, rozumie bohaterów.
(Łukasz Drewniak, Dziennik)

Wojcieszek wracający na deski legnickiego teatru to już nie filmowiec skupiony na realistycznym przeniesieniu swojego scenariusza na scenę, ale świadomy środków teatralnych twórca.
(Aneta Kozioł, Polityka)

Legnica proponuje swojej publiczności proste, klarowne historie zamiast postmodernistycznych zbaw, aktualnych trendów i popisów gwiazd, snucie zaś takich zgrzebnych fabuł jest specjalnością Wojcieszka. Doszedł w niej do perfekcji.
(Jacek Sieradzki, Przekrój)

Imponuje wyczucie młodego reżysera, który tworzy postacie niebanalne i niejednoznaczne. Unika natrętnego moralizatorstwa. Mimo znaczącego wątku religijnego nie indoktrynuje. Gorąco polecam!
(Piotr Bogdański, Nowe Wiadomości Wałbrzyskie)

**********************************************

Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
Osobisty Jezus
scenariusz i reżyseria: Przemysław Wojcieszek
scenografia: Małgorzata Bulanda
muzyka: Pustki
premiera: 9 września 2006

spektakle: 10 i 11 lutego (sobota i niedziela) o godz. 19.00
na dużej scenie w siedzibie teatru
bilety: 25 zł (ulgowy 15 zł)

Grają: Przemysław Bluszcz (Rysiek), Ewa Galusińska (Agata, jego była narzeczona, żona brata Ryśka); Paweł Wolak (Jarek, brat Ryśka), Wiesław Cichy (Tadek, przyjaciel Ryśka, lokalny mafioso), Dariusz Majchrzak (Janusz, przyjaciel Ryśka, ksiądz), Gabriela Fabian (Zośka, była dziewczyna Ryśka), Rafał Cieluch (Bernard, Niemiec), Anita Poddębniak (Milena, matka Agaty).