Drukuj
- Nie dostaliśmy dotacji w wysokości 109 tys. zł - grzmiał Głomb. - Nie chodzi o te pieniądze, tylko o informację, dlaczego tak się stało. Co się dzieje z miejską kasą? Czy miasto ma braki, bo przeinwestowało? Takie pytania padły podczas środowej (19 maja) konferencji prasowej w teatrze. Relacja Zygmunta Mułka.

Po naszym poniedziałkowym artykule "Miejskie instytucje kultury nie dostały pieniędzy" sprawa nabrała rumieńców. Dyrektor Teatru im. Heleny Modrzejewskiej Jacek Głomb zwołał wczoraj konferencję prasową, na której znów zarzucił władzom miasta, że nie wywiązują się z zobowiązań finansowych wobec tych instytucji.

- Nie dostaliśmy dotacji w wysokości 109 tys. zł - grzmiał Głomb. - Nie chodzi o te pieniądze, tylko o informację, dlaczego tak się stało. Co się dzieje z miejską kasą? Czy miasto ma braki, bo przeinwestowało?

Dyrektor przyznał, że brak dotacji spowodował, iż teatr nie zapłacił bieżących rachunków. Na przykład dostawcy ciepła, który na krótko wyłączył ogrzewanie. Nie uregulował również należności za ostatnią premierę "Czas terroru".

- Ale to nie tylko nasz problem - dodaje dyrektor. - Galeria Sztuki ma kłopoty z Festiwalem Srebro.

Wczoraj także prezydent Tadeusz Krzakowski odkrył karty. - Wszystkie instytucje dostają pieniądze na bieżąco. Nasz budżet jest pod kontrolą - zapewnił prezydent.

Dla potwierdzenia skarbnik miasta Grażyna Nikodem przedstawiła listę płatności wobec teatru. Roczna dotacja od miasta to półtora miliona zł. W styczniu miasto przekazało 300 tys.zł dotacji, w marcu, lutym i kwietniu po 109 tys.zł. Teatr wykorzystał więc ponad 40 procent rocznej dotacji. Podobny wskaźnik mają galeria czy Legnickie Centrum Kultury.

Pani skarbnik przyznała, że do budżetu wpłynęło o 3,8 mln zł mniej z tytułu podatku od osób fizycznych. Ale zapewniła, że to nie miało wpływu na dotacje. Przypomniała, że teatr jest zadłużony na 382 tys. zł. Z przedstawionej nam listy wynika, że wierzycieli jest kilkudziesięciu.

- Może teatr ma problemy, bo żyje ponad stan - zastanawiał się prezydent Krzakowski. Dyrektor Głomb odbija piłeczkę. - Długi ciągną się za nami od przeszło 10 lat, kiedy ówczesny prezydent Ryszard Kurek obciął nam dotację o pół miliona złotych - przekonuje.

O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy urząd marszałkowski, który przejął teatr. Nadal czekamy na odpowiedź.

(Zygmunt Mułek, „Dziurawa kasa miasta i teatru”, Polska Gazeta Wrocławska, 20.05.2010)