Drukuj
Polacy z Syberii skarżą się na legnicki teatr. Twierdzą, że w „Palę Rosję! – opowieść syberyjska” pokazano im antypolskie dzieło. Czy poprzez sztukę można prowadzić dialog między narodami? – pyta Tomasz Woźniak. Protest podjęły też legnickie organizacje kresowe, mimo że ich liderzy… nie oglądali przedstawienia.

Zespół legnickiego teatru spodziewał się krytyki podczas swojego syberyjskiego tournee. Wyprawa sprzed roku (sprzed pięciu miesięcy – przyp. red. serwisu) miała być początkiem dialogu między Polakami a Rosjanami, który dziś ludzie oddali politykom. Tymczasem po przedstawieniu sztuki "Palę Rosję! - opowieść syberyjska" w syberyjskiej Tiumeni to Rosjanie bronili sztuki przed syberyjską Polonią.

- To prawda, że nie idziemy utartym stereotypem bohaterskich powstańców i złych okupantów, ale nie zamierzałem nikogo pokazywać w złym świetle - uważa Jacek Głomb, dyrektor Teatru im. Modrzejewskiej. - Jestem patriotą, ale nie oznacza to dla mnie klęczenia, ale umiłowania miejsca, ludzi, historii.

Przedstawienie nie podobało się Sergiuszowi Filowi, wiceprezesowi Kongresu Polaków w Rosji, przewodniczącemu Stowarzyszenia "Latarnik". Nie poprzestał jednak na słownej krytyce spektaklu. Pod koniec roku poprosił o pomoc legnickie stowarzyszenia miłośników Kresów Wschodnich.

"Czekaliśmy na inny teatr i inne przedstawienia. Wyszło po legnicku: nie śmiesznie, a ubogo, bez prawdy historycznej, a obraźliwie i skandalicznie" - pisze Fil w swojej skardze-recenzji do marszałka województwa dolnośląskiego Marka Łapińskiego.

Do protestu przyłączyły się także legnickie organizacje: Towarzystwo Miłośników Wilna i Ziemi Wileńskiej, Stowarzyszenie Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej i Związek Sybiraków. - Też jesteśmy oburzeni po relacji pana Fila, z której wynikało, że tacy bohaterowie powstania, jak Piotr Wysocki, w spektaklu jedynie piją i grają w karty - uważa Roman Lorenz, przewodniczący legnickiego koła Stowarzyszenia Przyjaciół Ziemi Drohobyckiej.

Marszałek odpowiedział, że ocena merytoryczna sztuki nie leży w jego gestii. Zaproponował organizacjom rozmowę z twórcami przedstawienia. - Zaprosiliśmy prezesów tych stowarzyszeń na najbliższy spektakl - dodaje Jacek Głomb. - Chcemy, by panowie przed dyskusją o sztuce "Palę Rosję!" najpierw sami się przekonali o jej wymowie. Po spektaklu zaplanowana jest dyskusja z reżyserem i aktorami oraz środowiskami kresowymi i sybirackimi.

- Przyjęliśmy zaproszenie - potwierdza Lorenz. - Trudno dyskutować o czymś, czego się nie widziało.

(Tomasz Woźniak, „Polonia uznała legnicki spektakl za antypolski”, Polska Gazeta Wrocławska, 25.03.2010)