Drukuj
- Przepis na nowe spotkanie artystyczne jest prosty. Już 19 stycznia przyjadą przedstawiciele sześciu teatrów (w tym pięciu zagranicznych). Obejrzą miejsca, w których gra legnicki teatr – pisze Grzegorz Chmielowski z Panoramy Legnickiej. W ten sposób zacznie się pierwszy w historii miasta festiwal teatralny, który swój finał w postaci prapremierowych prezentacji będzie miał we wrześniu tego roku.

Legnicki teatr wiele swoich spektakli zrealizował poza swoją siedzibą, w starych, czasem zapomnianych miejscach. Np. "Balladę o Zakaczawiu" - w b. kinie Kolejarz, "Szawła" w magazynie przy ul. Jordana, "Hamleta" w dawnym wojewódzkim domu kultury przy ul. Nowy Świat, "Koriolana" - w pruskich koszarach. Najbardziej znana legnicka sztuka "Made in Poland", wystawiana jest w starym pawilonie, w którym kiedyś był sklep mięsny i hurtownia leków. - Naznaczamy te przestrzenie swą żywą obecnością, a grając w nich systematycznie, przywracamy je do życia, często ratując przed zagładą. Tak teatr przekracza granice sztuki i staje się rzeczą społeczną. Przestaje być elitarną rozrywką - nabiera charakteru społecznego dialogu. Kształtuje wizerunek miejsca, w którym żyjemy, buduje społeczeństwo obywatelskie, świadome historii i tradycji, znające swoje miejsce we współczesnym świecie. Z takiego myślenia, z pomysłów na "prawdziwe historie w prawdziwych miejscach" zbudowaliśmy najbardziej promiejski teatr w Polsce. Teraz chcemy do tego miejsca zaprosić Was i zbudować najbardziej promiejski festiwal teatralny na świecie! - Tak zwrócił się szef legnickiej sceny Jacek Głomb do artystów, których zaprosił na I Międzynarodowy Festiwal Teatralny Miasto (13-16 września w Legnicy). Przepis na nowe spotkanie artystyczne jest prosty. Już 19 stycznia przyjadą przedstawiciele sześciu teatrów (w tym pięciu zagranicznych). Obejrzą miejsca, w których gra legnicki teatr, być może będą też inne, bo teraz jest ich siedem, więc nie ma wielkiego wyboru. - Do końca marca będziemy czekać na sztuki, albo ich szczegółowe konspekty, który zostaną napisane właśnie po obejrzeniu tych legnickich przestrzeni - mówi Jacek Głomb. Dyrektor legnickiego teatru zapowiada siedem światowych premier. - Przyjadą teatry o zupełnie różnych siłach, środkach, temperamentach, z bagażem różnych doświadczeń. Na przykład Gruzini przylecą przez Wiedeń, bo ten kraj nie ma teraz dobrych stosunków z Rosją. Będzie tez teatr rosyjski. Tu się spotkają, zobaczymy co z tego wyniknie - zastanawia się Głomb. Ponieważ czasu na skompletowanie uczestników festiwalu było niewiele, legniczanie poprosili o pomoc ludzi z innych krajowych scen. Za ich podpowiedzią wybrano grupy, które po prostu dobrze się czują w dziwnych przestrzeniach. Głównym organizatorem festiwalu jest Teatr Modrzejewskiej. Koszt oszacowano na ok. 700 tys. zł, z czego 100 tys. zł zapewni urząd miasta. Dyrektor teatru liczy też na dofinansowanie przez marszałka, ministerstwo kultury i Fundację Polska Miedź. Uczestnicy I Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Miasto (Grzegorz Chmielowski, „Legnica przyjmie teatry” , Panorama Legnicka, 16.01.2007)