Drukuj
Ośrodek Nowy Świat czyli nowy projekt Teatru Modrzejewskiej wpisuje się wbrew intencjom autorów w dyskusję o Pomniku Przyjaźni polsko–radzieckiej. Czy we wrześniu od nowa rozpocznie się wojna o pomnik? Teatr od dawna jest obecny w polemice o sens istnienia pomnika na Placu Słowiańskim. W 1994 r. aktorzy zorganizowali happening, w którym licytowali pomnik (*). Pisze Jędrzej Rams.

- Nie chcemy walki politycznej, lecz spojrzenia na niego trochę z innej perspektywy. Dotychczasowa optyka zakłada zacietrzewiony spór. Jedna strona chce go usunąć mimo wszystko, druga chce zostawić, na przekór tamtym. Dlatego proponujemy inne spojrzenie na pomnik – mówi Jacek Głomb, dyrektor teatru im. Heleny Modrzejewskiej.

Wtórowała mu Anda Rottenberg, która w swojej książce o Legnicy (autobiografia pt. „Proszę bardzo” nie jest książką o Legnicy, choć zawiera obszerne i osobiste wspomnienia autorki z lat pobytu w tym mieście – przyp. red. serwisu) również poruszyła wątek pomnika.

- Pierwowzorem dla niego był podobny pomnik, który stoi niedaleko Bramy Brandenburskiej w Berlinie. Nikt go tam nie chce burzyć. Żołnierz radziecki trzyma na rękach małą dziewczynkę, która symbolizuje nowe, odrodzone pod okupacją radziecką Niemcy. Tutaj dziewczynka symbolizuje odrodzoną Polskę. Dzisiaj pomnik powinien zostać w tym miejscu, aby dawać przykład kolejnym pokoleniom. Usuwając go ryzykujemy, że kolejne pokolenia zapomną o naszych błędach powtórzą nasze głupoty – uważa Anda Rottenberg.

Artystka jest zdania, że zbyt szybko stawiamy pomniki, a później zbyt szybko je niszczymy, znowu za szybko stawiając nowe. Według legnickich aktorów zbijanie kapitału politycznego na rzeźbie niczemu nie służy.

- Pomnik już dawno zaczął żyć swoim życiem, niezależnym od intencji twórców. Wyłamał się niejako z tygla historii. Nikt nie mówi o chłopakach, którzy jeżdżą tam na deskorolkach. Oni mówią wprost, że „politycy chcą zabrać im ich plac”. Nie wierzę, że prezydent zbuduje nagle skate-park, w którym będą mogli jeździć zamiast na placu Słowiańskim – uważa Jacek Głomb.

We wrześniu ruszy projekt teatralny na Nowym Świecie dla młodych ludzi. Będą oni tworzyli sztukę mówiącą o losach i dzisiejszej funkcji pomnika z Placu Słowiańskiego.

(Jędrzej Rams, „Teatr chce zostawić pomnik?”, www.legniczka.com, 11.03.2010)



* Od redaktora serwisu:

Happening z licytacją pomnika na Placu Słowiańskim nie był jedynym przejawem zainteresowania się Teatru Modrzejewskiej tym symbolicznym obiektem. 31 grudnia 2004 roku na dużej scenie legnickiego teatru odbyła się premiera spektaklu „Pomnik wdzięczności, czyli wieczór sentymentalno – kabaretowy” wg tekstów Bronisława Freidenberga z piosenkami Ryszarda Wrzaskały.