Drukuj
To może być hit sezonu, nie tyle sportowy, co bardziej artystyczny ze sportem żużlowym w tle. „Zapach żużla” to spektakl autorstwa Iwony Kusiak w reżyserii Jacka Głomba, który za kilka, kilkanaście tygodni zostanie wystawiony na deskach Teatru imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie. Pisze Mirosław Wieczorkiewicz.

Dyrektor gorzowskiego teatru Jan Tomaszewicz, wspólnie z autorami sztuki oraz scenografem Małgorzatą Bulandą, w minioną sobotę uchylił rąbka tajemnicy, wyjawiając arkana śmiałego, interesującego i zaskakującego projektu.

Tego w teatrze jeszcze nie grali. Co prawda ponad trzydzieści lat temu w Teatrze Narodowym w Warszawie, w spektaklu „Balladyna”, w śmiałej reżyserii mistrza Adama Hanuszkiewicza na scenie zawarczały motocykle, ale żużlowych „rumaków”, ryku sportowych silników i charakterystycznego dla speedwaya zapachu, jeszcze nie było.

Od dawien dawna wiadomo, że speedway działa jak narkotyk. - Żużel to jedyny sport, który działa na trzy zmysły: wzroku, słuchu i węchu - mówi mecenas Jerzy Synowiec, miłośnik żużla, wieloletni prezes i działacz Stali Gorzów. - Wzrok to walka na torze, słuch - ryk silników, a węch to cudowny zapach mieszanki etyliny i eteru. Tej samej od dziesięcioleci. Ta mieszanka odurza, ale jak ktoś powącha na stadionie, to od razu staje się fanem.

Autorem spektaklu jest dramatopisarka, kierownik literacki gorzowskiego teatru, zielonogórzanka z pochodzenia, Iwona Kusiak. Jest to historia o życiu, o ludziach, o Gorzowie i sporcie żużlowym, który w grodzie nad Wartą jest ikoną. Jest to opowiadanie inspirowane tragiczną historią jednego z najlepszych polskich żużlowców rodem z Gorzowa - Edwarda Jancarza.

Nie jest to jednak przedstawienie w pełni oparte na faktach, ani dokumentujące przeszłość. To opowieść i oddanie atmosfery, panującej wokół sportu żużlowego. To ukazanie ludzkich relacji z rozmów, przeprowadzonych z osobami świata „czarnego sportu”, dla których speedway był i często w dalszym ciągu jest czymś więcej niż sportem. Rozmów z byłymi zawodnikami, ich rodzinami, działaczami, mechanikami, dziennikarzami i kibicami.

Spektakl to retrospekcja setek godzin rozmów autorki i reżysera z takimi osobami, jak między innymi: Roman Bukartyk, Mieczysław Cichocki, Tomasz Gollob, Krzysztof Hołyński, Halina Jancarz, Adam Jaźwiecki, Władysław Komarnicki, Stanisław Maciejewicz, Bogusław Nowak, Jerzy Padewski, Zenon Plech, Jerzy Rembas, Jerzy Synowiec, kapelan gorzowskich żużlowców ksiądz Andrzej Szkudlarek oraz niżej podpisany. „Zapach żużla” to fikcja literacka, próbująca przedstawić świat, który od wielu lat urzeka, wpływa, uzależnia i dosłownie wciąga. Uzależnia jak narkotyk, jak zapach, jak aromat speedwaya.

W spektaklu udział weźmie dziesięciu aktorów gorzowskiego teatru - siedmiu mężczyzn i trzy kobiety, którzy wcielą się w role gwiazd i normalnych mieszkańców nadwarciańskiego grodu. Reżyser spektaklu, Jacek Głomb, na co dzień dyrektor Teatru imienia Heleny Modrzejewwskiej w Legnicy, rodem z Tarnowa to kibic i były sportowy dziennikarz krakowskiego „Tempa”, doskonale pamiętający i opisujący poczynania na torze Zygmunta Pytki i Mariana Wardzały mówi, że na scenie nie będzie lubuskich waśni i rozrób kibiców. Nie będzie także sielanki. Będzie codzienne życie, nie pozbawione problemów, sukcesów i zwątpień.

Co jeszcze zafundują nam autorzy sztuki? Dzisiaj jest to owiane tajemnicą, a zwłaszcza scenografia autorstwa Małgorzaty Bulandy z Legnicy, która pierwsze zawody żużlowe przeżywała także na torze tarnowskiej Unii.

Na szczęście już w kwietniu wszystko będzie wiadome. Poznamy wówczas także odpowiedź na pytanie, czy spektakl odniesie sukces. Miejmy nadzieję, że tak się stanie, ponieważ autorzy sztuki są przekonani, że dzięki powiązaniu kultury ze sportem, gorzowski teatr oraz podobne mu w żużlowych ośrodkach i nie tylko, gdzie spektakl będzie wystawiany, staną się częściej nawiedzane przez kibiców i młodzież. Osoby, które do tej pory interesowały się wyłącznie sportem.

Jednym z konsultantów spektaklu, będzie znamienity znawca speedwaya, redaktor Krzysztof Hołyński. Dyrektor Teatru imienia Juliusza Osterwy w Gorzowie Jan Tomaszewicz zwraca się do miejscowych kibiców sportu żużlowego z prośbą o wypożyczenie pamiątek, filmów oraz innych rekwizytów i rzeczy związanych ze speedwayem, które wydatnie mogłyby pomóc w realizacji interesującego przedsięwzięcia.

Spektakl „Zapach żużla” przygotowywany jest w ramach projektu „Na torach życia”, realizowanego zgodnie z zadaniami objętymi Mecenatem Państwa, sfinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

Patronat medialny nad spektaklem przyjęła redakcja „Tygodnika Żużlowego”. Będziemy się starali na bieżąco informować o poczynaniach i postępach w realizacji spektaklu.

(Mirosław Wieczorkiewicz, „Żużlowe motocykle w teatrze”, Tygodnik Żużlowy, 10.02.2010)