Drukuj
Na scenie Piekary dobiegają końca próby przed bardzo tajemniczym „Mamatango” w reżyserii Anny McCracken. Sztuka inspirowana jest dramatem „Nasze Miasto” Thorntona Wildera. W tekście znajdą się też fragmenty wzięte ze spotkań i rozmów przeprowadzonych przez aktorki Teatru H. Modrzejewskiej z legniczanami. Zapowiada Zygmunt Mułek.

Na pewno będzie to spektakl typowo kobiecy. Grają w nim wszystkie (większość… - przyp. red. serwisu) legnickie aktorki. I jeden rodzynek – mąż reżyserki, anglojęzyczny Kanadyjczyk Devin McCracken. Zagra on postać nie z tego świata. Kogoś, kto ma szatańskie cechy.

Na pewno ważnym elementem sztuki jest tango argentyńskie. Na pokazie przedpremierowym reżyserka pokazała sceny, w których aktorki uczą się tego tańca i jego filozofii. Pod okiem Hiszpanki Inés Hernández poznają tajniki tanga, Francuzka Muriellee Elizéon  uczy je parkouru (jest dokładnie odwrotnie… - przyp. red. serwisu).

W drugiej części reżyserka pokazała nudny trening, rozgrzewkę aktorek, które biegają w kółko. Potem monolog po angielsku Devina i przerażone aktorki, wskakujące na filary.

Anna McCracken debiutowała w niemieckim Freiburgu reżyserując „Antygonę w Nowym Jorku” Janusza Głowackiego. Współpracowała z wrocławskimi scenami. Czy odniesie sukces w Legnicy? Premiera „Mamatango” 14 lutego.

(Zygmunt Mułek, „Czy „Mamatango” będzie hitem?”, Panorama Legnicka, 9.02.2009)