Drukuj
Zainteresowanie legnickim koncertem „Kochaj i walcz”, który był finałem obchodów 20.lecia czerwcowych wyborów z 1989 roku w mieście, zaskoczyło nawet organizatorów. Teatralna widownia wypełniła się ponad możliwości. Nie zawiodła się, o czym świadczyły: śmiech, brawa, końcowa owacja na stojąco, a także zaplanowane i wymuszone bisy.

Nietypowa była ta piątkowa publiczność, ale chyba też była taka, na której szczególnie zależało pomysłodawcom i organizatorom teatralnego koncertu. Obok siwych głów i zaproszonych bohaterów wydarzeń sprzed 20 lat (w tym pierwszych legnickich posłów Solidarności w polskim sejmie: Andrzeja Glapińskiego i Zbigniewa Mackiewicza, senatora Stanisława Obertańca i pierwszego niekomunistycznego prezydenta Legnicy Tadeusza Pokrywki), na widowni było bardzo wielu ludzi młodych, a nawet dzieci, z którymi przyszli niektórzy z widzów. Były wszystkie pokolenia legniczan. Hasło legnickich obchodów rocznicowych „Rówieśnikom wolności. Dumnym z wyboru rodziców” właśnie w teatrze nabrało swojego sensu.

Nie pomogło uruchomienie tzw. jaskółki (drugi balkon pod sklepieniem), dostawianie krzeseł gdzie się tylko dało i ławek tuż pod sceną. Nie mogło pomóc, bo dysponujący 220 fotelami teatr wypełniła publiczność znacznie przekraczająca 400 osób. Niektórzy musieli zatem oglądać piątkowy koncert na stojąco, zajmując miejsca po bokach widowni. Ale po stokroć warto było znieść te niedogodności.

Na ilustrowany filmowymi archiwaliami z roku 1989 koncert „Kochaj i walcz” złożyło się 11 legendarnych pieśni i piosenek z lat 80. ubiegłego wielu (i wcześniejszych), tych śpiewanych na estradach i w kabaretach, ale także podczas solidarnościowych demonstracji i w ośrodkach internowania. Przerywnikami były zabawne (choć słodko-gorzkie) komentarze do minionych lat zaprezentowane  w formie listów pisanych do syna i córki autorstwa Krzysztofa Kopki. To one przywoływały zapomniane już śmieszności i absurdy zmierzchu PRL-owskiej rzeczywistości.

Piosenki, które wykonali legniccy aktorzy, choć doskonale znane, zabrzmiały zupełnie po nowemu. Wszystko dzięki aranżacjom Łuksza Matuszyka, który wyraźnie starał się odbrązowić legendarne melodie i nadać im współczesne brzmienie. Czasami zaskakujące niemal kontrą wobec oryginału, a najczęściej dystansem wobec ich etosowego rodowodu. Było, nie było minęło 20 i więcej lat, a kontekst w którym je współcześnie śpiewano jest już zupełnie odmienny. To był kapitalny pomysł, do tego świetnie wykonany.

Nie po raz pierwszy legniccy aktorzy udowodnili, że drzemią w nich wielkie talenty wokalne. Nikt nie zawiódł! Dowodem były brawa podczas koncertu i owacja na stojąco po jego zakończeniu. A także bisy, po części odśpiewywane także z publicznością. Widzowie opuszczali teatr nie tylko zadowoleni, ale także zaskoczeni i wyraźnie wzruszeni.

- Muszę to powiedzieć – komentowała na gorąco wielka przyjaciółka legnickiej sceny, sędzina Joanna Kiełkowicz. – Wszyscy byli świetni. Wiedziałam, że wiele potrafią, ale nawet mnie ogromnie zaskoczyli. Może już pora na wprowadzenie do repertuaru legnickiego teatru pełnowymiarowego spektaklu muzycznego?

Czy w tej sytuacji można coś wyróżnić? Można. Absolutnym hitem wieczoru był występ Grzegorza Wojdona i jego ekspresyjna interpretacja słynnej piosenki Krystyny Prońko „Za czym kolejka ta stoi” (wspomagający go chórek tworzyły: Zuza Motorniuk, Katarzyna Dworak i Ewa Galusińska). Świetne występy zaliczyli także Zuza Motorniuk, która brawurowo i wielooktawowo odśpiewała „Telewizję” Jacka Kleyffa, duet Joanna Gonschorek – Justyna Pawlicka w kabaretowo-brazylijskiej wersji „Konstytucji” Lecha Janerki, a także tercet Magda Skiba, Magda Biegańska i Gabriela Fabian w mini spektaklu muzycznym, jakim było wykonanie „Sentymentalnej panny S.” Jana Krzysztofa Kelusa.

Brawa należą się też Małgorzacie Bulandzie za wizerunek sceniczny wykonawców, ich kostiumy i charakteryzację, które doskonale dramatyzowały koncert, przenosząc go tym samym z banalnej konwencji estradowej w rewiry właściwe scenie teatralnej.

Legnicki koncert zakończył się zbiorowym toastem za wolną Polskę wzniesionym wspólnie przez artystów, zaproszonych gości i publiczność. I tylko w tym momencie było nieco narzekań. Szampana dla wszystkich nie wystarczyło.

Grzegorz Żurawiński



Teatr Modrzejewskiej w Legnicy
KOCHAJ I WALCZ
reżyseria: Jacek Głomb
scenografia: Małgorzata Bulanda
aranżacja muzyki: Łukasz Matuszyk


Repertuar: Obywatel G.C. – „Nie pytaj o Polskę”, Jacek Zwoźniak – „Szoruj babciu do kolejki”, Lech Janerka – „Konstytucje”, Maanam – „Granice”, Jan Pietrzak – „Żeby Polska była Polską”, Jacek Kleyff – „Telewizja”, Krystyna Prońko – „Za czym kolejka ta stoi”, Wojciech Młynarski – „Przetrwamy”, Jan Krzysztof Kelus – „Sentymentalna panna S.”, Jacek Kaczmarski – „¬ródło”, „Więzienne tango” (autor nieznany, utwór wykonywał Maciej Maleńczuk).

Wystąpili: Ewa Galusińska, Anita Poddębniak, Joanna Gonschorek, Justyna Pawlicka, Gabriela Fabian, Zuza Motorniuk, Katarzyna Dworak, Magda Skiba, Magda Biegańska, Małgorzata Urbańska,  Paweł Wolak, Paweł Palcat, Bogdan Grzeszczak, Łukasz Węgrzynowski, Rafał Cieluch i gościnnie Grzegorz Wojdon.

Muzycy: Łukasz Matuszyk (akordeon), Andrzej Janiga (fortepian), Piotr Sypień (kontrabas), Michał Lasota (perkusja)

Wstęp na koncert był bezpłatny dzięki sfinansowaniu całości z dotacji samorządu województwa dolnośląskiego. Patronem wydarzenia był marszałek województwa dolnośląskiego. Patronami medialnymi: TVP Wrocław, Gazeta Wyborcza Wrocław, Radio Plus Legnica, portal lca.pl oraz Gazeta Legnicka. Wsparcia organizatorom udzielili: Komisja Międzyzakładowa NSZZ „Solidarność” przy Hucie Miedzi Głogów, Rank Progres S.A. i Galeria Piastów oraz Wydawnictwo Edytor.

Koncert „Kochaj i walcz” wykonano także na scenach teatrów w Wałbrzychu (3 czerwca) i Jeleniej Górze (4 czerwca).