Drukuj
XX Gliwickie Spotkania Teatralne rozpoczęte. Wyjątkowe, bo honorujące reżyserów, którzy w ostatnich latach prezentowali najlepsze spektakle w magicznych wnętrzach Ruin Teatru Miejskiego – pisze Aleksandra Czapla-Oslislo. Jacek Głomb rozpoczął we wtorek Inspiracje spektaklem "Operacja Dunaj" z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy.

Paryżanie mają Bouffes du Nord - surową scenę prowadzoną przez lata przez samego Petera Brooka, gliwiczanie zaś nie mniej magiczną przestrzeń Ruin, od kilkunastu lat goszczącą w maju najlepsze polskie spektakle. Surowe, zniszczone, kilkupoziomowe ruiny stały się wymarzonym miejscem do prezentacji spektakli, szczególnie teatrów nieinstytucjonalnych i offowych. Podczas kilkunastu edycji Gliwickich Spotkań Teatralnych gościli tu najważniejsi reżyserzy polscy. Nic dziwnego, że wraz z nową formułą festiwalową pojawił się osobny nurt Inspiracje z konkursem na spektakl inspirowany przestrzenią Ruin.

Tegoroczna, jubileuszowa edycja Spotkań ma jednak charakter szczególny. Od wtorku w Ruinach zamiast spektakli konkursowych trwają pokazy mistrzowskie. Na trzy kolejne wieczory zaproszono nieprzypadkowo trójkę wybitnych reżyserów. - Chcieliśmy uhonorować artystów, z których każdy w przestrzeni Ruin zostawił swój niepowtarzalny, reżyserski ślad: Jacka Głomba, Piotra Tomaszuka i Andrzeja Dziuka - mówi Paweł Gabara, dyrektor Gliwickiego Teatru Muzycznego, organizatora Spotkań.

Jacek Głomb, który kilka lat temu postawił w Ruinach trójmasztowiec dla Othella i posadził publiczność na wzburzonym morzu, rozpoczął we wtorek Inspiracje spektaklem "Operacja Dunaj" z Teatru im. Modrzejewskiej w Legnicy.

W historii Ruin zapisał się też Piotr Tomaszuk. Ten, kto pamięta VIII edycję przeglądu z 1997 roku, na pewno nie zapomniał jego niecodziennego projektu "Pogranicze teatru". - Piotr Tomaszuk przygotował go na zamówienie Spotkań. Akcja rozgrywała się symultanicznie w czterech sekcjach na planie okręgu, pośrodku zaś siedziała publiczność. To widowisko było esencją teatru i teatralności - mówi Gabara.

Widzowie Spotkań oglądali też głośne i nagradzane produkcje Tomaszuka z Teatru Wierszalin: "Boga Niżyńskiego" czy "Reportaż o końcu świata". W środę o godz. 19 reżyser pokaże spektakl "Marat - Sade", który miał premierę w Supraślu pół roku temu.
Także Teatr im. Witkacego z Zakopanego mógłby śmiało założyć filię w gliwickich Ruinach. Jego zespół na Spotkania przyjeżdżał już kilkanaście razy, a reżyser Andrzej Dziuk pokazał tu większość swoich autorskich sztuk: od "Dr. Faustusa", przez "Czarownice z Salem", po "Bal w operze".

- Inscenizacje "Dr. Faustusa" widziałem wielokrotnie i w różnych przestrzeniach, ale nigdzie indziej refleksja o ostateczności nie zrobiła na mnie takiego wrażenia, jak podczas nocnego seansu w Ruinach - wspomina Gabara. W czwartek Dziuk pokaże "Barabasza".

Tomaszuk, Głomb i Dziuk zostaną w piątek uhonorowani specjalną statuetką Gliwickich Spotkań Teatralnych. Ale Inspiracje to zaledwie cząstka festiwalu, który potrwa w Gliwicach do poniedziałku 18 maja. Szczegółowy program na stronie www.teatr.gliwice.pl.

(Aleksandra Czapla-Oslislo, „Mistrzowie najlepiej czują się wśród ruin”, Gazeta Wyborcza Katowice, 13.05.2009)