Drukuj
Prezydent Legnicy nie ma ochoty na publiczne spotkanie w sprawie remontu Rynku. Sygnatariuszom apelu w tej sprawie ma zamiar odpowiedzieć na piśmie. Podczas z dnia na dzień zwołanej konferencji prasowej Tadeusz Krzakowski bardzo emocjonalnie zaprzeczał, że istnieje jakikolwiek związek między apelem podpisanym przez 68 mieszkańców miasta (głównie mieszkańców, osób pracujących bądź prowadzących działalność w Rynku) i dostarczonym do urzędu w czwartek rano, a pilnie zwołanym piątkowym spotkaniem w ratuszu.

To właśnie tym dokumentem prezydent Legnicy parokrotnie wymachiwał jednak podczas konferencji poświęconej remontowi Rynku i przylegających placów. Mimo to, uchylił się od jednoznacznej odpowiedzi, czy spotka się z sygnatariuszami apelu, którzy o to właśnie wnosili. – Pytania dotyczące remontu dostałem na piśmie, tak samo przekażę odpowiedź – usłyszeli uczestnicy spotkania.

Odpowiedzi na kilka pytań i wątpliwości są jednak już znane. Potwierdziła się obserwacja o niebezpiecznym bałaganie na placu budowy. Zaskakująco zgodni byli tu zarówno inspektor pracy, jak i główny wykonawca, który potwierdził, że sytuacja wymknęła mu się spod kontroli (szerzej o tym wątku sprawy przeczytasz TUTAJ)

Wiemy już także, że cała inwestycja (Rynek z przyległościami, Plac Powstańców Wielkopolskich, Plac Katedralny) ma się zakończyć 10 sierpnia 2010 roku i nie będzie realizowana etapami. Dlaczego? – Bo taka jest umowa z wykonawcą. Nawet jeśli zrealizowałby ją szybciej, to i tak rozliczona będzie po tym terminie – objaśniał Tadeusz Krzakowski. – Tempo prac dostosowane jest do planu finansowania remontu – dodał główny wykonawca Tadeusz Bieńkowski (Budromos) odpowiadając na wątpliwość, dlaczego prace w tak newralgicznym dla miasta miejscu prowadzone są tylko na jedną zmianę.

Wiadomo także, że nie będzie żadnych zmian w projekcie, także tych dotyczących nawierzchni Rynku i użytych do jej wykonania materiałów. Całość placu będzie wykonana z trzech rodzaju materiału, z płyt granitowych (gładkich) oraz dwóch rodzajów dużej kostki: ciętej (gładkiej) i łupanej (chropowatej). Na pytanie czy uwzględnione zostaną krytyczne uwagi dotyczące użycia łupanej kostki na ul. NMP, a także doświadczeń z Rynku we Wrocławiu (szykuje się tam konieczny remont), prezydent stwierdził, że nie ma takiej potrzeby, bo skarg nie ma, a liczba konsultacji społecznych była wystarczająca.

– Nie widzę tu żadnego problemu. Nawierzchnia ul. NMP wykonana została zgodnie z projektem i sztuką budowlaną. Jeśli komuś niewygodnie na kostce, może chodzić po granitowych płytach – zauważył. – Może mamy wylać asfalt, żeby wszystkim było wygodnie? Słyszałem już takie głosy – dodał z sarkazmem, choć nikt tego absurdalnego pomysłu nie zgłaszał.

Prezydent odrzucił także opinie, że w części inwestycji (Pl. Powstańców Wlkp., Pl. Katedralny) mamy do czynienia z opóźnieniami. – Nie może być mowy o opóźnieniach, bo innych terminów, niż 10 sierpnia 2010, czyli data zakończenia całości zadania, po prostu nie ma. Reszta należy do wykonawcy, musi zdążyć w tym terminie. Jak to będzie robił, co wcześniej, co później, to już jego sprawa – powiedział Tadeusz Krzakowski.

Gdy w grupie dziennikarzy opuszczaliśmy ratusz roboty w Rynku trwały pełną parą. Interwencja inspektorów pracy sprawiła, że przybyło płotków odgradzających wykopy i ciężki sprzęt od przechodniów. Robotnicy dostali także niebieskie kaski. Dla wygody powiesili je sobie na płotkach…

Grzegorz Żurawiński



Od redaktora serwisu:
Nasze zainteresowanie sprawą jest naturalne. Teatr Modrzejewskiej znajduje się w legnickim Rynku, w samym centrum remontu, który odbywa się ze wszystkich stron naszych obiektów. W tej sytuacji jest rzeczą zrozumiałą, że wśród sygnatariuszy apelu do prezydenta jest także kilkoro pracowników teatru. Teatr gwarantował także salę na debatę z prezydentem i pomoc w organizacji takiego spotkania.