Drukuj
Legnicki sąd oddalił dziś zażalenie prezydenta Legnicy na decyzję prokuratury, która w grudniu ub. roku umorzyła śledztwo z jego doniesienia o przestępstwach finansowych i niegospodarności w legnickim teatrze. Sąd uznał decyzję prokuratora za zgodną z prawem i stanem faktycznym, które wynikał ze śledztwa wszczętego we wrześniu ub. roku. To koniec sprawy o rzekome przestępstwa finansowe, które dyrektorowi teatru zarzucał prezydent miasta.

Prezydent Tadeusz Krzakowski doniesienie do prokuratury złożył w połowie sierpnia ub. roku czyli na… pięć miesięcy przed ostatecznym zakończeniem kontroli finansów legnickiego teatru, którą niemal przez cały rok (!) prowadzili wspólnie urzędnicy miasta wraz z kontrolerami urzędu marszałkowskiego. Tymczasem podstawą prezydenckiego doniesienia były właśnie wyniki tej nie zakończonej kontroli.

Po przesłuchaniu dyrektora teatru, głównej księgowej tej instytucji oraz kontrolujących teatr urzędniczek prokurator nie znalazł podstaw, by komukolwiek postawić zarzuty popełnienia przestępstwa i w grudniu umorzył śledztwo. Prokurator uznał także doniesienie prezydenta za grubo przedwczesne, bo złożone przed zakończeniem postępowania kontrolnego.

Tadeusz Krzakowski nie zgodził się z taką argumentacją prokuratury. W zażaleniu wyjaśnił, że jako funkcjonariusz publiczny jest zobowiązany niezwłocznie informować organa ścigania o podejrzeniu zaistnienia przestępstwa. Sąd rozpatrujący prezydenckie zażalenie nie znalazł jednak powodów do zmiany decyzji prokuratora, którą uznał za właściwą i dobrze uzasadnioną. Decyzja o umorzeniu śledztwa stała się tym samym prawomocna.

Grzegorz Żurawiński